Rodgers: Chcę stworzyć kolektyw
Trener Liverpoolu, Brendan Rodgers przyznał, że jego priorytetem podczas pracy w klubie będzie teraz stworzenie kolektywu, który będzie w stanie sięgać po trofea. Tym samym menedżer ma nadzieje, że jego podopieczni w najbliższych sezonach będą regularnie nawiązywać walkę o najwyższe cele.
Podczas gdy do końca rozgrywek pozostało 10 meczy, the Reds plasują się na dogodnej, drugiej pozycji w tabeli, tuż za liderującą Chelsea. Ponadto liverpoolczycy mają jeszcze w perspektywie kwietniowe spotkanie z the Blues na Anfield.
Rodgers konsekwentnie odrzuca pytania dotyczące szans jego zespołu na zdobycie tytułu, nalegając, że nadrzędnym celem Liverpoolu w tej kampanii jest powrót do Ligi Mistrzów.
W rozmowie z oficjalną stroną klubu, w której Rodgers podsumowywał ostatnie półtora roku, północnoirlandzki szkoleniowiec przyznał, że od następnego sezonu to trofea będą głównym celem jego drużyny.
– Zmieniliśmy się z zespołu, który gra statyczną piłkę na taki, który prezentuje ofensywny, energiczny i szybki styl – mówił Rodgers.
– Myślę, że teraz łatwo dostrzec, że jesteśmy jednym z bardziej spektakularnych klubów do oglądania, ale chcemy, by w ślad za tym poszły sukcesy.
Podopieczni Rodgersa prezentują w tym sezonie olśniewającą formę, szczególnie w meczach domowych. Poza tym 41-letni menedżer może pochwalić się tym, że jego ekipa strzeliła najwięcej bramek w całej Premier League.
Forma Luisa Suáreza i Daniela Sturridge’a odgrywają znaczącą rolę w znakomitej postawie Czerwonych, jednak trener jest zdeterminowany, aby zauważyć w tych sukcesach rolę mentalności drużyny, która jego zdaniem była kluczem do ciągłego progresu.
– Skłaniam się ku idei utworzenia tutaj kolektywu, wzorowo pracującej drużyny, bo to właśnie takie zespoły zwyciężają w wyścigach po mistrzostwo kraju. To właśnie zgrana drużyna jest najistotniejszym katalizatorem sukcesu, a drugorzędną, niemniej jednak ważną rolę, odgrywają tworzące ją indywidualności.
– Wszystko opiera się na ciężkiej pracy, wyznaczaniu nowych standardów, trzymaniu się wartości i stawianiu postępowych wymagań. Zawsze będziemy wymagać od piłkarzy pełnego poświęcenia dla klubu.
– Każdy rozpatruje teraz Liverpool jedynie pod kątem boiskowych poczynań i wszyscy ludzie pracujący w klubie zasługują na pochwałę z tego względu.
– Mamy to szczęście, że możemy codziennie trenować, poprawiać się, aby uszczęśliwiać kibiców. Każdy odgrywa w klubie określoną rolę, wszyscy jesteśmy tego świadomi.
– Jestem usatysfakcjonowany progresem, jakiego dokonaliśmy, jednak przed nami wciąż daleka droga. Wymagania są ogromne, trzeba sobie z tym radzić każdego dnia. To wielki klub, jednak nigdzie indziej nie znalazłbym lepszej pracy.
Komentarze (6)
Jeśli wygramy zaległe spotkanie z Sunderlandem to mamy 9 pktów przewagi, a z naszą różnicą bramek 10 (Tottenham nadrabiając 9 punktów wciąż będzie za nami w tabeli).
Dokładnie, wygrana z MU to będzie przepustka do walki o mistrzostwo, ale czuję że może być piekielnie ciężko. Niemniej jednak wierzę w naszych i liczę na zwycięstwo :)