Fowler: Dni chwały powrócą
Wielkimi krokami zbliża się ligowy pojedynek z Manchesterem United. O starciu z podopiecznymi Davida Moyesa wypowiedział się legendarny napastnik the Reds, Robbie Fowler.
Aktualnie Liverpool ma aż jedenaście punktów przewagi nad swoim rywalem. Poprzednie spotkanie między tymi drużynami rozstrzygnął gol Daniela Sturridge’a, który strzałem głową zapewnił Liverpoolowi zwycięstwo.
Po obejrzeniu meczów z Arsenalem, Evertonem czy Tottenhamem w minionych miesiącach, Robbie Fowler głęboko wierzy, że to właśnie goście będą faworytem niedzielnego starcia.
– Z Manchesterem każdy mecz jest trudny. Różnica tkwi w tym, że teraz to Liverpool jest faworytem. Nie pamiętam kiedy ostatnio zespół jechał na Old Trafford w tej roli.
– Na papierze to Liverpool jest lepszy i powinien wygrać. Są obecnie w świetnej formie i po cichu mogę powiedzieć, że jestem niemal przekonany, że the Reds wywiozą bardzo dobry wynik. Ludzie mówią o regresie jaki widać w Manchesterze, ale spójrzmy na to z innej strony, jak wielki postęp poczynił Liverpool – zauważył Fowler.
– To najlepszy dowód na to, czego dokonał Brendan. Ma świetnie grający zespół i myślę, że inne drużyny zaczynają bać się Liverpoolu. Menadżer zasługuje na słowa uznania.
– Kilka zespołów osiągnęło już w tym sezonie dobry wynik na Old Trafford. Zniknął czynnik, jakim był strach przed United.
– Drużyny wiedziały, że jadąc tam muszą być cofnięte i z reguły przygotowane były na porażkę. Teraz jest inaczej. Zespoły starają się grać o pełną pulę. Rzadko zdarzają się mecze w których kluby grają defensywnie licząc na remis.
– Kiedy Liverpool gra z Evertonem, każdy mówi, że obecna forma nie ma w tym meczu znaczenia. Podobnie jest w przypadku starć z United.
– Trzeba zapomnieć o sezonie, który nie jest zbyt udany dla Manchesteru. United będą niezwykle nastawieni na dobry występ w meczu z Liverpoolem. Brendan i piłkarze muszą być na to przygotowani.
Obecnie the Reds zajmują drugie miejsce w tabeli, mając na dziesięć kolejek przed końcem rozgrywek siedem punktów straty do Chelsea i jeden mecz rozegrany mniej.
Oczywiście Folwer – tak jak kibice – marzy o mistrzowskim tytule. Były napastnik zauważa jednak progres jaki w dłuższym czasie osiągnął Liverpool.
– Spójrzmy na Chelsea czy Manchester City. Będąc szczerym, mają znacznie silniejsze składy. Jednak Liverpool notuje zauważalny progres w grze. Coraz lepsze są też wyniki. To zasługa ciężkiej pracy a nie szczęścia.
– Na szczęście piłkarze mogą zaskakiwać ludzi. Zaufanie jest na wysokim poziomie i jeżeli Liverpool wygra na Old Trafford to coraz więcej osób zacznie mówić o the Reds jako potencjalnych mistrzach.
– Jestem fanem Liverpoolu i chciałbym, żeby tak się stało. Jeżeli jednak zespół nie osiągnie tego w tym sezonie to i tak przed tym zespołem jest świetlana przyszłość. Mamy świetnego menadżera, który może przywrócić dni chwały – optymistycznie zakończył Anglik.
Komentarze (1)