Jan Mølby: Fani oczekują tytułu
Niekwestionowana legenda Liverpoolu, a także człowiek, który w 1986 roku ustrzelił hat-tricka w spotkaniu z Coventry City, podczas gdy zaledwie sześcioletni Steven Gerrard oglądał poczynania na Anfield z perspektywy trybun, uważa, że fani z niecierpliwością czekają na tryumf w Premier League, a obecne okoliczności sprzyjają ku temu, żeby te marzenia zrealizować.
Duńczyk stwierdził, że kapitan the Reds był zbyt zrelaksowany przy trzecim rzucie karnym w ostatnim pojedynku z Manchesterem United i ogólne rozprężenie było powodem tego, że piłka trafiła w słupek bramki strzeżonej przez Davida de Geę.
– Myślę, że jeżeli Liverpool zdobędzie tytuł mistrzowski, to wielu kibiców uzna Gerrarda za jednego z ojców sukcesu. Dla wielu fanów Steven jest symbolem lojalności wobec klubu, więc ewentualny sukces sprawi im ogromną radość. Póki co nic nie zostało jeszcze wygrane, ale wszystko jest możliwe – przyznał Mølby na wstępie.
– Ostatnie wygrane spotkania z Southampton i Manchesterem United były fantastyczne. Liverpool może wygrać pozostałe mecze, ale też może je przegrać.
– Gdyby zmarnowany rzut był tym pierwszym, to myślę, że trafiłby. Wkradło się zbytnie rozprężenie, które było powodem przestrzelenia ostatniego karnego, jednak ten błąd nie kosztował zbyt wiele, dlatego są takie sytuacje, kiedy można sobie na coś takiego pozwolić.
– Na pewno Steven jest rozczarowany, bo miał szansę przejść do historii. Myślę, że to typ zawodnika, który z zimną krwią wykorzystuje takiego momenty, jak te na Old Trafford; on lubi wyzwania i wytrzymuje ciśnienie.
– Coraz lepiej i pewniej wykorzystuje rzuty karne i nie jest typem zawodnika, który czeka na ruch bramkarza, ale pewnym uderzeniem zdobywa gole, gdyż jest pewien swoich umiejętności.
Padło również porównanie wspomnianego spotkania z Coventry, a tym z Czerwonymi Diabłami.
– Oczywiście to dwa różne mecze, zdecydowanie inna ranga zespołów.
Gerrard po dwóch trafieniach zdobytych w niedzielnym pojedynku ma na swoim koncie 10 goli, podczas gdy najlepszy strzelec klubu oraz ligi – Luis Suárez ma w swoim dorobku 25 bramek. W minionej kolejce punkty niespodziewanie straciła Chelsea i dzięki kompletowi punktów Liverpool rozgościł się na pozycji wicelidera i w tej chwili traci do the Blues cztery punkty.
– Może zbyt pochopnie to stwierdzam, ale Manchester United jak na razie ma bardzo słabe perspektywy krótkoterminowe. Oni poruszają się w zupełnie przeciwnym kierunku niż Liverpool, który ma w swoim składzie młodych, ambitnych i głodnych gry zawodników; podczas gdy zawodnicy Moyesa sprawiają wrażenie jakby byli zmęczenie grą – skwitował Duńczyk.
Komentarze (5)