Sterling: Tutaj dobrze się rozwijam
Raheem Sterling mówi, że dopiero teraz zaczął we właściwy sposób wyrażać siebie na boisku. Odpowiedzialnych za swoją dobrą formę widzi w osobach menedżera, kapitana i kolegów z zespołu.
– Gdy zaczyna się treningi z graczami takimi jak Steven Gerrard i Luis Suárez, na początku jest się zdenerwowanym, ale można się do tego przyzwyczaić i spokojnie robić swoje – powiedział młodzian.
– Teraz gram na odpowiednim poziomie i wyszedłem ze swojej skorupy. Czuję, że wszystko się ustabilizowało i jestem szczęśliwy z bycia częścią zespołu.
Sterling wyznał, że nastroje były iście szampańskie po niedzielnym zwycięstwie na Old Trafford, ale jednocześnie mówi, że piłkarze Liverpoolu będą się skupiali na jednym meczu na raz.
– Każdego cieszy wielka wygrana – powiedział. – Wyjazd do Manchesteru, strzelenie trzech bramek i ten styl to było coś wspaniałego. Najbardziej liczą się jednak trzy punkty. Atmosfera w szatni była niesamowita.
– W większości meczów staramy się mocno atakować, ale ostatnio musieliśmy też pilnować się w defensywie i bardziej liczyliśmy na kontry.
– Do każdego spotkania podchodzimy ze spokojem. W starciu z United chcieliśmy zagrać jak najlepiej i wywalczyć trzy oczka. Musimy działać krok po kroku i może wtedy znajdziemy się we właściwym miejscu na koniec sezonu.
Sterling zaliczył debiut w zespole, gdy trenerem był Kenny Dalglish. W ciągu pierwszych miesięcy pracy Rodgersa wdarł się do drużyny i zaliczył nawet występ w koszulce reprezentacji Anglii, ale wrócił do rezerw w obawie przed nadmierną eksploatacją.
Na ostatnie miesiące zeszłego roku wrócił do składu i stał się jego integralną częścią. Został powołany znów do kadry narodowej i będzie walczył o miejsce w samolocie do Brazylii.
Sterling bardzo dziękuje menedżerowi za wydobycie z niego tego, co najlepsze.
– Powiedziałbym, że pomógł mi uporządkować życie poza boiskiem i dzięki niemu zdałem sobie sprawę, że jestem tutaj z powodu swoich osiągnięć w drużynach młodzieżowych. Kazał mi robić to, co robiłem we wcześniejszych zespołach i być pewnym siebie z piłką przy nodze.
19-latek zdradził też, że Steven Gerrard jest jego mentorem na boisku.
– O lepszego kapitana nie można prosić. Cały czas mi pomaga i mówi co mam robić w trakcie meczów. Wspaniały przywódca – powiedział.
Są też tacy, którzy uważają, że o ofensywie Liverpoolu nie należy mówić jako o SAS, tylko SASAS, bo taki wpływ na grę zespołu ma Sterling. Młody zawodnik strzelił sześć bramek w lidze w tym sezonie, a dwie z nich padły, gdy na Anfield przyjechał Arsenal.
– Z taką dwójką z przodu zespół zawsze strzeli wiele bramek, a mnie cieszy możliwość bycia z nimi. Dwa gole z Arsenalem, wspaniałym zespołem, i pomoc drużynie w zwycięstwie 5:1 to było wielkie przeżycie – zakończył Raheem.
Komentarze (4)