Škrtel: Flanno jednym z najlepszych
Nazwisko Jona Flanagana może nie widnieje na nagłówkach pierwszych stron gazet, lecz zdaniem Martina Škrtela, Anglik jest jednym z zawodników Liverpoolu, którzy mogą pochwalić się fantastyczną formą.
21-latek wpasował się w drużynę Brendana Rodgersa, co potwierdza ostatni występ z Manchesterem United na Old Trafford, gdzie the Reds wygrali 3:0. W obecnym sezonie Flanagan już 16 razy wychodził na boisko w podstawowej jedenastce.
– Jestem szczęśliwy z powodu dobrej dyspozycji Flanno – powiedział Škrtel. – W poprzednim sezonie nie grał za często w podstawowym składzie, co musiało być dla niego trudne. To wspaniały chłopak, a teraz pokazuje również, że jest wyśmienitym piłkarzem. To jeden z naszych najlepszych zawodników w drużynie.
– Nie ma dla niego żadnej różnicy, czy gra na lewej lub prawej stronie; wykonuje swoją pracę i cieszy się grą. Mam nadzieję, że pozostanie zdrowy, a także utrzyma wysoką formę.
– Każdego dnia pracujemy nad poprawą gry w defensywie. Flanno potrzebował osobistej pomocy trenera.
– Boss dużo z nim rozmawiał, co powinien poprawić w swojej grze. Cały czas również zapewniał, że jest częścią tego zespołu i dobrze wykonuje zadania.
Przez ostatnie dziewięć meczów Flanagan wychodził na boisko w podstawowej jedenastce, grając na prawej oraz lewej flance. Anglik powrócił po kontuzji i bardzo dobrze radzi sobie z rywalami.
Jednak, czy Škrtel wykorzystuje swoje doświadczenie i instruuje kolegów z linii defensywnej?
– Tak, rozmawiam z nim – to część pracy obrońców – powiedział Słowak. – Ale to nie działa tylko w jedną stronę. Jon również często mi podpowiada. Komunikujemy się nawzajem dzięki czemu gra wygląda lepiej.
Škrtel i Flanagan wraz z Glenem Johnsonem i Danielem Aggerem zachowali przez ostatnie dwa mecze czyste konta.
– To satysfakcjonujące – powiedział Škrtel. – Wiele mówiło się o defensywie Liverpoolu i traconych bramkach.
– W ostatnich dwóch wyjazdowych meczach zachowaliśmy czyste konta. Cieszę się z tego powodu.
– Mam nadzieję, że uda nam się podtrzymać tą passę do końca sezonu.
Niedzielna wygrana z Manchesterem United nie byłaby tak pewna, gdyby nie ofiarna postawa obrońców, którzy własnym ciałem bronili strzały przeciwników. Szczególne brawa w tej kwestii należą się Škrtelowi, który w pierwszej połowie zablokował groźne uderzenie Wayne’a Rooneya.
Agger zakończył mecz z podbitym okiem, kiedy zderzył się w powietrzu z Simonem Mignoletem.
Škrtel, zapytany czy cieszył się, że to nie jego spotkała taka sytuacja, odpowiedział: – Oczywiście! Miałem podobne problemy kilka tygodni w spotkaniu w ramach FA Cup (mecz z Bournemouth – przyp.red.).
– Takie sytuacje to część gry, szczególnie dla defensorów. Cieszę się, że z Danielem wszystko w porządku i mógł kontynuować mecz.
Komentarze (1)
nie przesadzamy już trochę ?