Vertonghen: On zrobił różnicę
Obrońca Tottenhamu – Jan Vertonghen podgrzał atmosferę przed niedzielnym meczem na Anfield, twierdząc, że Luis Suárez jest jedynym powodem, dla którego Liverpool wyprzedza o 9 oczek Koguty w ligowej tabeli.
Drużyna z White Hart Lane będzie chciała zakończyć serię kilku zwycięstw z rzędu w Premier League podopiecznych Brendana Rodgersa.
Zapytany, jaka jest różnica między zespołami Liverpoolu i Tottenhamu odpowiedział krótko: – Suárez. To on jest tym powodem.
– Jest na ten moment jednym z najlepszych piłkarzy na świecie i stanowi różnicę między naszymi zespołami.
– Daniel Sturridge także prezentuje się ze świetnej strony i w duecie są bardzo trudni do powstrzymania.
Vertonghen, który miał przyjemność wspólnej gry z Suárezem w Ajaksie Amsterdam zdaje sobie sprawę z siły Liverpoolu, który rozbił Tottenham w Londynie 5:0.
– Zaliczają się do ścisłej czołówki Premier League i potwierdzają to każdego tygodnia.
– Czeka nas ciężki mecz, zwłaszcza, że przyjdzie nam grać na Anfield. Mamy nadzieję, że zagramy tam, jak w poprzednim sezonie i nie chodzi mi wcale o końcowy wynik, a styl gry, jaki wówczas zaprezentowaliśmy.
Vertonghen dodał, że dopóki Koguty będą miały matematyczne szanse na kwalifikację do Ligi Mistrzów, tak długo będą walczyć o realizację tego celu.
– Nie poddamy się, dopóki będzie to wciąż osiągalne. Postaramy się zebrać jak najwięcej punktów. Pod względem mentalności naszego zespołu, wszystko jest w porządku – podsumował.
Komentarze (20)
Sterling 6 goli - 3 Asysty
Skrzydłowi Tottenhamu - 3 gole i 3 asysty.
"twierdząc, że Luis Suárez jest jedynym powodem, dla którego Liverpool wyprzedza o 9 oczek Koguty w ligowej tabeli."
Po co robienie zarzutów i presji? Jak czytać news bez opiniotwórczych zdań takich jak to, to Vertonghen się po prostu pozytywnie wypowiedział o Suarezie.
Klasa Suareza swoją drogą, ale wielokrotnie już potwierdziliśmy, że Liverpool nie równa się Suarez. Skoro chciał pochwalić Suareza to zrobił by to w bardziej elegancki sposób.
Lekko pojechał, ale też nie demonizowałbym tego co powiedział :D Jednak tak czy siak dostaną baty na Anfield :)
A Suarez miał bezpośredni udział przy około 48 bramkach ligowych :P
Ziaja dokładnie, oni najlepiej grali za Brudnego Harry'ego :D
Grzesiu to prawie, że legenda Derby, fantastycznie spisywał się w championship, gdzie z resztą idealnie pasował ;)
Surowy był, ale karierę zrobił lepszą od wielu polskich kopaczy.
A Vertonghen ma po prostu ból dupy, bo KFC chcieli mieć Suareza u siebie, ale ten poszedł do LFC. Poza tym czynnikiem dzielącym oba zespoły jest trener. Sherwood to amator i ignorant taktyczny, im szybciej się Go pozbędą tym dla nich lepiej.
Suarez swoją drogą, ale jak Suareza nie było to był Sturridge, zaraz za Nim Henderson, Gerrard, Sterling, Coutinho, Allen, Skrtel, Sakho, Mignolet itp
Jak ja się cieszę, że LFC wraca do LM, już więcej ten śmieszny klub nie podkradnie nam żadnego piłkarza.
a co do tematu - to nie warto nawet komentować tych słów... może on rzeczywiście tak uważa, ale dlatego że często podczas naszych meczów on gra swoje mecze, potem sprawdza, widzi że Suarez strzelił tyle i tyle, asystował tyle i tyle i pieprzy głupoty
uważam też, że nieodpowiednie jest wyzywanie go od prosiaka czy naśmiewanie się, że są ligowym średniakiem, zajmują 5. miejsce i trzeba ich szanować (jak każdego z resztą)
a co do początku artykułu: "Drużyna z White Hart Lane będzie chciała zakończyć serię kilku zwycięstw z rzędu w Premier League podopiecznych Brendana Rodgersa." - przed meczem z nimi, gramy jeszcze z Sunderlandem, więc nie jest powiedziane, że już jutro ta seria się nie skończy, czego oczywiście nikt z nas nie dopuszcza :)