Boss: Wciąż musimy wiele poprawić
Brendan Rodgers przyznał, iż pewność siebie jest głównym czynnikiem wpływającym na zwyżkową formę the Reds w ostatnich meczach. Z drugiej strony, menadżer Liverpoolu przypomina, że drużyna ma jeszcze wiele do poprawienia.
Liverpool traci cztery punkty do Chelsea, lidera Barclays Premier League mając w zanadrzu jeden zaległy mecz. Ponadto, the Reds strzelili w ostatnich trzech wyjazdowych meczach 12 bramek.
Łącznie w tym sezonie drużynie udało się dotychczas zebrać 82 gole, bijąc rekord klubu w erze Premier League. Rodgers jest zachwycony, że kibice znów są w stanie marzyć o sukcesach.
Menadżer Liverpoolu wierzy, że zawodnicy wciąż rozwijają się w swoim ofensywnym stylu gry, ale podkreśla, że przed drużyną jeszcze długa droga do zakończenia projektu rozplanowanego przez Rodgersa.
– Jesteśmy na dobrej drodze, a piłkarze grają bez strachu, z dozą entuzjazmu – powiedział Brendan reporterom w Melwood.
– Myślę, że każdy menedżer jest w stanie przyznać, iż stawianie czoła drużynom grającym bez jakiegokolwiek strachu przed podawaniem czy utrzymywaniem posiadania może być problemem. Takie zespołu lubią naciskać na przeciwników, rotować w ofensywie i strzelać bramki.
– Przeciwnicy zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakie stanowimy. Cieszymy się chwilą i tym, co obecnie gramy. Wciąż mamy mnóstwo do zrobienia, gdyż oczekują o wiele więcej od swoich zawodników. Jednakże rozwijamy się w dobrym kierunku.
– Kibicom przyjemnie jest oglądać nasze spotkania. Cieszę się, że znów mogą podchodzić do każdego meczu z podekscytowaniem, relaksując się w przerwie od pracy. My za to wciąż musimy ciężko pracować.
Sobotni wyjazd do Cardiff City zapewnił fanom piłki nożnej kolejne fantastyczne spotkanie. Luis Suárez zdobył już swojego szóstego hat-tricka dla Liverpoolu, a Martin Škrtel i Daniel Sturridge także popisali się niezłym wykończeniem.
Jednakże menadżer przyznaje, iż podczas gdy the Reds popisywali się wspaniałą ofensywą w wygranym 6:3 meczu na Cardiff City Stadium, drużyna popełniła wiele pomniejszych błędów, których należy się pozbyć przed starciem z Czarnymi Kotami Gusa Poyeta w środowy wieczór.
– Daleko nam do perfekcji. W sobotę to udowodniliśmy. W pierwszej połowie stanowiliśmy zagrożenie z przodu, jednak w defensywie gubiliśmy się we własnym ustawieniu.
– Pracujemy bez przerwy nad liczbą błędów, jakie popełniamy podczas meczów. Wciąż optymistycznie patrzymy na każde spotkanie i walczymy o pełną pulę punktów. To coś, co próbujemy pokazać w każdym starciu od czasu mojego przybycia.
– Bardzo daleko nam do tworu perfekcyjnego, jednak uczymy się każdego dnia i rozwijamy się w dobrym kierunku. Dzięki temu możemy mieć nadzieję na utrzymanie dobrej passy. Będziemy powoli walczyć o każdy punkt i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Komentarze (9)
Nie jestem jednym z zapaleńców wrzeszczących "mistrzostwo!" ale muszę się nie zgodzić.
Tylko Chelsea i City walczą o mistrza? A to nasze pkt są..mniej ważne? Rozumiem o co Ci chodziło-to są dwie kompletne ekipy, a my mamy luki kadrowe, które udaje się zatuszować świetna taktyką. Ale mistrz PL nie jest wybierany na podstawie możliwości kadrowych, czy ogólnego wrażenia. Mistrza zdobywa ten, kto zachowuje zimną krew i zbiera pkt mecz za meczem. W przypadku środowej wygranej, podlatujemy do Chelsea na 1 pkt.
Jak można mówić, że drużyna ze stratą 1 pkt do lidera nie walczy o mistrza? -.-
Myślę że Klopp i Guardiola są poza ich zasięgiem aktualnie. Właściwie to mam nadzieję że nikogo z tych Panów nie zobaczymy nigdy w BPL, bo to by oznaczało wzmocnienie rywali :P
City jest baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo daleko od perfekcji, wystarczy spojrzeć na ich stoperówKompany, Nastasić, czarna dziura, Warwrzyniak, Demichelis, Lescott, no sorry nawet w LFC mamy 3 dobrych stoperów, ba! nawet Arsenal ma...
Chelsea ociera się o perfekcję hehe, o perfekcje ocierać się mogły Bayern czy Barcelona Guardioli z pierwszych sezonów ;)
Liverpoolowi jeszcze bardzo dużo brakuje do bycia zespołem kompletnym, ja wiem, że walcyzmy o mistrza itp, ale to ogromna zaśługa menedżera i graczy ofensywnych, rpzecież przez pół seoznu graliśmy bez środka pola, cały czas popełniamy fatalne błędy w defensywie, jeszcze bardzo dużo pracy przez Liverpoolem, Rodgers to widzi i po prostu wiem, że ten facet nei spocznie na laurach i nie zadowoli się byle czym.
Btw. jeśli Rodgers będzie dalej tak konsekwentnie rozwijał klub w tym kierunku to kto wie, kto wie... może tu u nas siedzieć dłużej niż taki Ferguson w pewnej, angielskiej drużynie... :-D
Chelsea gra taki bezpłciowy futbol...dyscyplina Mourinho i ogromny fart (bramki m.in. z WBA, City, Evertonem w 90 minucie) może dają wyniki, ale nie jest to zespół, który może dominować nad rywalem w każdym meczu i nie zanosi się na aby coś się zmieniło.
City to są wielkie indywidualności, zespołem nigdy nie będą.