SG: Suárez mi na to pozwolił
Steven Gerrard nigdy nie zawodzi w ważnych momentach i we wczorajszym meczu z Sunderlandem stanął na wysokości zadania i rozluźnił napięcie panujące na Anfield niesamowitym rzutem wolnym.
Strzał kapitana z 38. minuty dał Liverpoolowi prowadzenie i stworzył fundamenty, dzięki którym the Reds wygrali 2:1 i tym samym zaliczyli siódme zwycięstwo z rzędu w Barclays Premier League.
Był to wspaniały stały fragment gry w wykonaniu Gerrarda, ale przyznał on, że przed jego rozegraniem dostał błogosławieństwo od Luisa Suáreza.
33-latek był szczęśliwy z tego, że dostał taką okazję i był wniebowzięty, że pomogło to Liverpoolowi zmniejszyć różnicę do pierwszego miejsca tabeli do 1 punktu.
– Zazwyczaj nie mam okazji ich wykonywać. Suárez jest wyśmienity w stałych fragmentach, ale czasami ktoś inny musi się zgłosić i dostałem okazję.
– Suárez pozwolił mi jeden wykonać! Nie pozwolił mi na to w spotkaniu z Cardiff, ale nie ma znaczenia kto zdobywa bramki.
Gol Gerrarda jest już jego 170. w karierze i do wyrównania rekordu legendy Anfield, Kenny’ego Dalglisha, brakuje mu już tylko dwóch trafień.
Komentarze (6)
To że Suarez musi mu pozwalać na cokolwiek też dziwnie brzmi :P
http://www.lfchistory.net/Stats/PlayerGoalscorers
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Liverpool_F.C._records_and_statistics