Sherwood: Błędy w obronie kluczowe
Zdaniem szkoleniowca Kogutów, Tima Sherwooda, początkowe błędy w obronie zespołu Tottenhamu miały kluczowy wpływ na porażkę jego zespołu przeciwko drużynie Liverpoolu podczas dzisiejszego starcia obu zespołów na Anfield.
Goście po zaledwie dwóch minutach przegrywali po samobójczym trafieniu Younèsa Kaboula. 25 minut później prowadzenie po błędzie w obronie gości podwyższył urugwajski napastnik Luis Suárez.
Sherwood przyznaje, że jego zespół nie może pozwolić sobie na tak łatwo stracone bramki, jak te przeciwko drużynie Brendana Rodgersa.
– Mecz zakończył się po tych dwóch błędach – powiedział dla Sky Sports Tim.
– Można tworzyć wiele wspaniałych planów, które są niwelowane przez banalną bramkę w pierwszych dwóch minutach. Próbowaliśmy wrócić do gry i wierzyliśmy w to, ale dziś strona lepsza wygrała.
– Każdy może popełnić błędy. Jest nam po prostu przykro.
Tottenhamw spotkaniach przeciwko czołowej czwórce w tym sezonie prezentuje się blado. Na osiem spotkań jedno zremisowali, a aż siedem przegrali, strzelając przy tym zaledwie dwa gole. Tim przyznaje, że wynik ten nie jest dobry.
– Wygląda to źle, ale musimy zapomnieć o tych wynikach. Przed nami sześć kolejnych spotkań. Nie są to mecze przeciwko czołowym klubom, ale trzeba je wygrać.
– Musimy się temu przyjrzeć. Pozostałe drużyny są w naszym zasięgu, ale te czołowe już nie. Może wina leży po stronie wiary w samych siebie. Dziś Liverpool był po prostu lepszym zespołem – skwitował Sherwood.
Trener Tottenhamu musiał dziś ponieść gorycz porażki oraz krytykę ze strony fanów przyjezdnych, którzy skandowali „Gdzie jest nasz menadżer?” podczas spotkania przeciwko the Reds.
– Mają prawo do wyrażania swojej opinii – podkreślił.
– Siedziałem na trybunach przez ostatnich kilka spotkań. Mam lepszy obraz gry, wiele się mogę nauczyć.
– Nie uchylę się od odpowiedzialności. Gdy tracimy bramkę na 3:0, muszę wiedzieć co siedzi w głowach moich piłkarzy. Mam zamiar się tego dowiedzieć, nie odłożę problemów na bok.
– Byłem dziś rozczarowany i muszę to wszystko przeanalizować. Nasze występy przeciwko czołowej czwórce nie było dobre – podsumował Sherwood.
Pomimo dwóch druzgocących wyników Sherwood wciąż nie docenia Liverpoolu, faworyzując rywali do tytułu.
– Nadal obstaję przy Manchesterze City – dodaje.
– Liverpool w porównaniu do zeszłego sezonu wykonał kawał świetnej roboty. Wciąż biorą udział w wyścigu o tytuł.
– Piłkarze są rewelacyjni. Biegają i dają z siebie wszystko. Jeśli jeszcze podkręcą nieco obroty, to myślę, że mają szansę.
Liverpool przekształcił się w drużynę, która walczy o mistrzostwo. Sherwood jest pełen uznania dla pracy, jaką wykonał Brendan Rodgers.
– Liverpool jest teraz zupełnie innym zespołem. Brendan Rodgers ma bardzo duży kredyt zaufania, jednak my musimy patrzeć na siebie.
– To będzie długi tydzień. W poniedziałek gramy przeciwko Sunderlandowi, jednak do tego czasu trzeba otrząsnąć się z dzisiejszej porażki.
Tim przyznaje, że nie udało się wskoczyć na czwartą pozycję, podkreślając, że osiem punktów straty do Arsenalu to dużo.
– Nadzieja umiera ostatnia, jednak jest to już spory dystans – podsumował.
Komentarze (8)
Sherwood po meczu: Zadecydowały słabości Tottenhamu w obronie.
taka sytuacja ;D
"Liverpool w porównaniu do zeszłego sezonu wykonał kawał świetnej roboty. Wciąż biorą udział w wyścigu o tytuł. Piłkarze są rewelacyjni. Biegają i dają z siebie wszystko. Jeśli jeszcze podkręcą nieco obroty, to myślę, że mają szansę. "
Co w tym złego?