Simon: Zapominamy o przeszłości
Simon Mignolet przyznaje, że dla Liverpoolu zeszły tydzień nie mógł być lepszy, ale po powrocie do pracy w Melwood zawodnicy kompletnie o nim zapomnieli.
The Reds pokonali Cardiff City, Sunderland i Tottenham Hotspur w przeciągu ośmiu dni, zdobyli 12 bramek i znajdują się na czele tabeli Barclays Premier League.
Pomimo zadowolenia ze zdobycia dziewięciu punktów, Mignolet jest przekonany, że zespół jest skupiony na przedłużeniu serii ośmiu zwycięstw z rzędu w niedzielnym spotkaniu z West Hamem.
– Jeżeli wygrywa się trzy razy, to poprzednie osiem dni nie mogło być dla nas lepsze, tego właśnie chcemy.
– Musimy iść dalej. Jesteśmy zadowoleni z tego, co udało nam się dokonać i z pozycji w jakiej się teraz znajdujemy, ale ważniejsze jest to, co jest przed nami.
Liverpool powrócił na Anfield na spotkanie z Sunderlandem, które wygrali 2:1, po ponad miesiącu meczów na wyjeździe.
Następnie do L4 przybył Tottenham, który został rozniesiony 4:0 i tym samym the Reds znaleźli się na pierwszym miejscu tabeli.
– Zawsze gdy gra się na własnym boisku, chce się wygrać. To najważniejszy cel.
– Zaraz po rozpoczęciu spotkania strzeliliśmy bramkę, co ułatwiło nam grę. Zagraliśmy z drużyną pełną wyśmienitych indywidualności tworząca kolektyw, ale dobrze wykonaliśmy swoje zadanie.
– Byliśmy bardzo zadowoleni z rezultatu oraz strzelonych goli, chociaż mogliśmy mieć ich więcej, ale zachowaliśmy czyste konto.
– Wyciągniemy z tego wnioski i wykorzystamy je w ostatnich sześciu spotkaniach sezonu.
Nie tylko o występie zawodników Liverpoolu mówiło się po zwycięstwie z Kogutami. Wielu obserwatorów było pod wrażeniem wrzawy, którą spowodowali kibice gospodarzy.
Kilka dni wcześniej, gdy the Reds wjeżdżali autokarem przez Bramę Shankly’ego, zostali gorąco przywitani przez fanów.
– Niesamowita była sceneria i aplauz, który zebraliśmy jeszcze zanim weszliśmy na stadion.
– Dobrze nam to zrobiło. Kibice są z nami od pierwszego meczu sezonu i ich wsparcie może nam tylko pomóc wygrywać mecze.
– Jeżeli kibice w ciebie wierzą i dają ci pewność siebie, łatwiej się gra.
– Gdy wchodzimy na boisko, czujemy, że są z nami i chcą, abyśmy dawali z siebie wszystko.
– Chcą, żebyśmy strzelali bramki. Jestem pewien, że w pozostałych meczach na Anfield nadal będą tak robić.
Komentarze (1)