Ayre: Suárez zostaje z nami

Dyrektor zarządzający Liverpoolu Ian Ayre przyznał, że konkurencyjne drużyny posuną się do nieczystych chwytów, by przyciągnąć do siebie Luisa Suáreza latem tego roku. Jednocześnie jest przekonany, że napastnik przez długie lata pozostanie piłkarzem the Reds.

Manchester City to kolejny klub wymieniany jako jeden z najpoważniejszych kandydatów zainteresowanych kupnem najlepszego strzelca Premier League w tym sezonie. Ayre zdystansował się jednak od tych doniesień i dodał, że mając w zespole jednego z najbardziej pożądanych zawodników, należy liczyć się z lawiną spekulacji.

Urugwajski napastnik przedłużył kontrakt w grudniu – niecałe sześć miesięcy po tym, jak próbował wymusić transfer do innego klubu, żeby móc brać udział w Lidze Mistrzów.

Biorąc pod uwagę fakt, że Liverpool walczy o mistrzostwo Anglii, Ayre jest zdania, iż panuje wzajemne zrozumienie i zgoda między obiema stronami po tym, jak klub wstawił się za Suárezem w trakcie jego zawieszenia za ugryzienie Branislava Ivanovica, a wcześniej za obrazę innego zawodnika na tle rasowym.

– Napisano już wiele artykułów w sprawie Luisa. To fantastyczny człowiek i wiemy, że kocha ten klub oraz kibiców. Odpłacił za swe czyny – mówił Ayre w BBC Radio Five.

– Zawsze go wspieraliśmy i dalej będziemy to robić. Został z nami i zalicza najlepszy sezon w swojej karierze.

– Wszystkie domysły i spekulacje, które krążyły ostatniego lata i w ciągu kilku kolejnych miesięcy zostały rozwiane, gdy podpisał nowy kontrakt.

– Moim zdaniem, w przypadku, kiedy masz takiego piłkarza jak Luis, nieustannie w mediach pojawiać będą się kolejne doniesienia.

– Istotne jest to, że istnieje wzajemna więź. Wspieraliśmy Luisa na dobre i na złe, a on uczynił to samo, podpisując niedawno nowy, długoterminowy kontrakt.

– Spodziewamy się, że tak już pozostanie. Mamy jednak świadomość, że w każdym okienku transferowym pojawią się ludzie, którzy będą chcieli wprowadzić ferment.

– Luis od samego początku nie ukrywał, że chciał grać w Lidze Mistrzów. Gdzie znajdzie lepsze dla siebie miejsce, jeśli nie w najbardziej utytułowanej angielskiej drużynie na arenie europejskiej?

– Cieszymy się, że jest częścią klubu. Wiem, że też mu się tutaj podoba, więc spodziewamy się, że nic się nie zmieni w tym zakresie.

– Nie chcemy sprzedać Luisa i powtarzamy to w każdym okienku transferowym. Jesteśmy w czołówce i on jest fundamentalną częścią tego, co staramy się osiągnąć.

Carl Markham