Rodgers: Presja? Uwielbiam ją!
Brendan Rodgers uważa, że potrafi sobie radzić z presją związaną z walką o tytuł mistrzowski Premier League. Boss Liverpoolu zdołał osiągnąć ze swoim klubem niesamowity rekord 14 meczów bez porażki, który wyniósł the Reds na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Rodgers ciągle pozostaje spokojny i twierdzi, że nie zmieni się to aż do ostatniej kolejki.
Być może walka o tytuł to dla niego nowe doświadczenie, jednak dodatkowo motywuje ona grupę zawodników, którzy już dawno przekroczyli nadzieje, jakie w nich pokładano. Menedżer Liverpoolu sprawił, że jego piłkarze stali się nieustraszeni.
– Kocham każdą minutę [przebywania pod presją – przyp.red.] – powiedział Rodgers w wywiadzie dla Liverpool Echo.
– To coś wspaniałego. Może nigdy wcześniej nie znalazłem się w takiej sytuacji, ale mam do czynienia z piłką nożną już wiele lat. To dopiero piąty rok odkąd jestem menedżerem, jednak wcześniej przez 20 lat byłem trenerem. Naprawdę cieszę się mogąc obserwować nasz rozwój jako drużyny.
– Kiedy grasz lub pracujesz dla takiego klubu jak Liverpool, presja będzie ci towarzyszyć każdego dnia. Codziennie, gdy idę na boiska treningowe mijam Puchar Europy, doskonale wiem, że w muzeum na Anfield znajdują się jeszcze cztery. To może powodować presję, ale tylko wtedy, jeśli jej ulegniesz.
– Dla nas, dla zespołu, to właśnie jest powód, dla którego tak ciężko pracujemy. Robimy to przez cały sezon, aby znajdować się na obecnej pozycji. Teraz, gdy już to osiągnęliśmy, zamierzamy walczyć i pracować jeszcze ciężej, aby na niej pozostać.
– W moim życiu doświadczyłem o wiele cięższych rzeczy, niż zmagania o tytuł mistrzowski Premier League. W świetle psychologii istnieją znacznie ważniejsze rzeczy. Poczucie dobrej pracy i wygrywania kolejnych spotkań jest wspaniałe, miejmy nadzieję, że będzie kontynuowane.
Już w niedzielę kibice będą świadkami zapierającego dech w piersiach pojedynku o mistrzostwo. Manchester City przyjedzie na Anfield zmierzyć się z głównym rywalem w walce o tytuł, Liverpoolem. Dziesiąte zwycięstwo z kolei sprawiłoby, że the Reds od zakończenia 24 lat bez zdobycia Mistrzostwa Anglii dzieliłyby tylko cztery zwycięstwa. Rodgers zdaje sobie sprawę, jak wielką rolę ma do odegrania ma kapitan jego drużyny, Steven Gerrard. Doświadczony pomocnik cieszy się znakomitą formą, co zaprezentował w niedzielnym zwycięstwie nad West Hamem.
– Od pierwszego dnia mojej pracy podkreślam to, jak ważny jest Steven Gerrard – stwierdził Rodgers.
– Jest naprawdę wspaniały. To prawdziwy przywódca, prawdziwy filar drużyny. Pełni rolę wzorca dla młodszych graczy.
– Jakość jego podań jest oszałamiająca. Steven to zawodnik, który jest w stanie grać na każdej pozycji na boisku, wszędzie do głosu dochodzą jego przywódcze zdolności. O niewielu innych graczach można tak powiedzieć.
– Jeśli przyjrzymy się momentom towarzyszącym presji to przekonamy się, że mało kto jest w stanie radzić sobie z nimi lepiej niż Gerrard. Naprawdę kocha to robić. Jako klub jesteśmy w miejscu, w którym chce się on znajdować i w którym Liverpool być powinien.
Komentarze (7)
Jeszcze tylko 5 dni i 10 godzin :]