Rodgers: Gramy bez strachu
Brendan Rodgers naciska, iż liderujący w tabeli Barclays Premier League Liverpool będzie dalej grał bez żadnego strachu po pokonaniu Manchesteru City w niedzielę, począwszy od starcia z Norwich City w następnym tygodniu.
Dziś na Anfield The Reds zaliczyli 10. zwycięstwo z rzędu w Barclays Premier League, jednocześnie pokonując rywala o tytuł mistrzowski 3:2 po fantastycznym golu zwycięskim Philippe Coutinho w 78. minucie.
Raheem Sterling i Martin Škrtel pomogli drużynie objąć wczesne prowadzenie, jednak David Silva samodzielnie doprowadził do wyrównania, strzelając bramkę i zmuszając Johnsona do samobója.
Drużyna Rodgersa umocniła się na pozycji lidera Premier League, dzięki wykorzystaniu wolnej piłki w polu karnym Manchesteru City przez numer 10 the Reds.
Na pomeczowej konferencji menadżer utrzymał, iż drużyna skupi się jedynie na następnym meczu, z Kanarkami w przyszłym tygodniu, lecz ostrzegł także wszelkich przyjezdnych na Anfield, iż Liverpool podejmie każde wyzwanie.
– Nie potrzebujemy żadnych zmian w tym momencie, gramy bez strachu w oczach. Wiemy, że niezależnie od naszego rywala jesteśmy w stanie grać w swoim stylu. Dzis był to Manchester City, a za tydzień czeka nas Norwich.
– Będziemy grać pewnie. Chcemy dominować grę i ciężko nad tym pracujemy. Nie zamierzamy patrzeć za daleko w przyszłość – to nasza filozofia i już taka pozostanie.
– Czekają nas jeszcze cztery mecze i 12 punktów do zdobycia. Manchester City także ma kilka spotkań do rozegrania. Musimy się jedynie skupić na nas i dalej jak najlepiej wykonywać naszą pracę.
– Mam nadzieję, że seria 10 zwycięstw z rzędu wydłuży się do 11 w następnym tygodniu. Skupimy się na nadchodzącym meczu.
Po fantastycznej pierwszej połowie przypominającej te z meczów z Arsenalem, Evertonem czy Tottenhamem w obecnym sezonie, the Reds zostali tym razem sprowadzeni na ziemię w drugiej odsłonie meczu.
Silva znalazł sobie mnóstwo miejsca i był w stanie zagrozić drużynie Rodgersa. Menadżer Liverpoolu natychmiast zareagował dokonując małej zmiany w środkowej strefie boiska, co doprowadziło do zwycięskiej bramki Coutinho.
– W drugiej połowie wiedzieliśmy, że City będzie chciało się odegrać. Są wspaniałą drużyną, prowadzoną przez wybitnego menadżera.
– Ich pierwsza bramka napędziła całą drużynę i mieliśmy mnóstwo pecha przy drugiej stracie. Przy remisie zaczęli jeszcze mocniej i pewniej napierać nan as.
– Dlatego właśnie potrzebowaliśmy pewnych zmian. Z diamentu przeszliśmy do 4-3-3, aby stworzyć więcej miejsca, ale także by ochronić się przed ich natarciami na skrzydłach.
– To pozwoliło nam na odzyskanie kontroli nad meczem i ostatecznie zdobyciem zwycięskiej bramki, dzięki świetnemu wykończeniu Coutinho. Mecz ten udowodnił jak zawziętą i zdeterminową drużyną jesteśmy.
– Zaliczyliśmy 10 zwycięstw z rzędu w Barclays Premier League. To fantastyczne osiągnięcie. Pokonaliśmy wszelkie przeciwności losu i jesteśmy na szczycie, stale walcząc o sukces.
Jedynym minusem spotkania dla gospodarzy była czerwona kartka pokazana Jordanowi Hendersonowi w doliczonym czasie gry za niebezpieczny wślizg.
– Zaliczył świetny występ. To jedyny minus po dzisiejszym meczu. Wszyscy wiedzą, że Jordan Henderson jest jednym z najbardziej uczciwych piłkarzy.
– To wspaniały młody piłkarz, który nieco spóźnił się ze swoim zagraniem, prawdopodobnie ze względu na zmęczenie. Czasem oglądając powtórki takich sytuacji, możesz pomyśleć, że były naprawdę niebezpieczne.
– Jednak prawda jest taka, że Jordan miał tam kontakt z piłką. Wyprostował swoją nogę i częścią stopy dotknął futbolówki. Trafił niestety także w Nasriego, jednak sądzę, że decyzja była zbyt surowa. To trochę pechowa sytuacja, albowiem reszta spotkania i jego wynik były dla nas fantastyczne.
Komentarze (13)
City kontrolowało wtedy grę przy stanie 2-2 i stwarzało groźne okazje, a po wejściu Aguero, nie mieli już tylu szans głównie przez to, że nasi obrońcy lepiej radzili sobie z Kunem niż z Edinem.
Fajnie, szanuję twoje zdanie, ale po co to było? Czy ja powiedziałem że nasi zlekceważą Norwich? Jeśli to zrobiłem, wskaż mi to. Jestem ciekaw ewentualnych efektów twojej dedukcji....