Lucas: Zawsze jestem gotowy
Lucas Leiva mówi, że jest gotowy na każde wezwanie Brendana Rodgersa. Istnieje duże prawdopodobieństwo występu Brazylijczyka w niedzielnym spotkaniu przeciwko Norwich City.
Zaieszenie Jordana Hendersona i kontuzja Daniela Sturridge’a sprawiają, że menedżer the Reds musi dokonać kilku przetasowań w składzie Liverpoolu.
Cierpliwością i nadzieją wykazał się Lucas Leiva, który ostatni raz wystąpił w pierwszej jedenastce zespołu 12 stycznia. Teraz Brazylijczyk stoi przed szansą pomocy drużynie w utrzymaniu pozycji lidera Premier League.
Przez kontuzję kolana Lucas nie mógł przyczynić się do fantastycznej serii dziesięciu zwycięstw z rzędu Liverpoolu.
Od powrotu na boisko w marcu rola Lucasa była ograniczona, więc naturalne jest, że pomocnik the Reds liczy na więcej.
– Pracowałem bardzo ciężko, odkąd wróciłem. Moje możliwości są ograniczone, ale jestem gotowy na każde wezwanie menedżera.
– Trener potrzebował mnie po pierwszej połowie w meczu z West Hamem i myślę, że wykonałem dobrą robotę. Jeśli pojawią się następne okazje, muszę być gotowy do gry na tym samym poziomie, co drużyna.
27-latek został wprowadzony w spotkaniu przeciwko Młotom dwa tygodnie temu i – co najważniejsze – walnie przyczynił się do poprawy gry Liverpoolu.
Ponadto Lucas zapewnił równowagę w linii pomocy i dostarczył piłkę do Flanagana, co przyniosło później rzut karny dla the Reds, wykorzystany przez Stevena Gerrarda.
Kapitan Liverpoolu porównał to podanie do piłek, jakie często posyła Philippe Coutinho.
Te słowa wiele znaczą dla Lucasa.
– Podziękowałem Steviemu, ponieważ on wie jak ważna jest dla mnie gra.
– Należę do tych graczy, którzy muszą grać co tydzień. Ten mecz był dla mnie ważny. Starałem się być spokojny i skupiony, jak zawsze.
– Posłałem piłkę do Flanagana, a chwilę później Steve strzelił bramkę. Muszę być gotowy, niezależnie od pozycji na której gram. Zawsze daję z siebie wszystko.
Lucas był na boisku tydzień temu, kiedy Liverpool wygrywał z Manchesterem City 3:2. Brazylijczyk doświadczył zatem niezwykłej mowy Stevena Gerrarda po końcowym gwizdku.
– Wiemy, jak wiele to dla niego znaczy i jak długo walczy o zwycięstwo w Premier League.
– Teraz czuje, że mamy szansę. To niezwykłe, po moich siedmiu latach w tym klubie i najgorszym okresie, kiedy nie byliśmy konkurencyjni.
– Zawsze wierzyłem, że możemy dojść do etapu, na którym teraz jesteśmy. Myślę, że wszyscy czują to samo i dlatego pokazujemy dużo pewności siebie oraz wiary w sukces.
Reprezentant Brazylii był przedmiotem szczególnego zainteresowania Brendana Rodgersa. Menedżer the Reds podkreślił znaczenie doświadczenia i wsparcia, jakie oferuje człowiek, który jest w klubie od 2007 roku.
Jak zwykle skromny Lucas, powiedział, że takie jest jego zadanie.
– To był dla mnie bardzo trudny okres. Przed kontuzją dawałem z siebie pewnie 95 procent. Teraz, kiedy Steven gra na pozycji defensywnego pomocnika, wiem, że moje szanse są bardzo nikłe.
– Muszę jednak myśleć pozytywnie i pomagać drużynie w taki sposób, jak to tylko możliwe. Mamy bardzo dobry sezon i świetną passę dziesięciu zwycięstw z rzędu, jednakże nie bylibyśmy tak wysoko, gdyby nie dobry start.
– Każdy w drużynie ma swoja rolę, dlatego zawsze muszę być gotowy.
Komentarze (1)