Litmanen: Suárez robi coś z niczego
Jari Litmanen przewiduje, że dzięki powrotowi Liverpoolu do Ligi Mistrzów, jedna z największych gwiazd zespołu, Luis Suárez, nadal będzie się rozwijała.
Udział w najważniejszych klubowych rozgrywkach w Europie the Reds zapewnili sobie niedzielną wygraną w Norwich. Dzięki zwycięstwu 3:2 podopieczni Brendana Rodgersa ukończą rozgrywki nie niżej niż na trzeciej pozycji.
Mecz na Carrow Road był szczególny dla Luisa Suáreza, który zdobył swoją 30. bramkę w tym sezonie. Litmanen przewiduje, że dobrą dyspozycję Urugwajczyk będzie kontynuował również w przyszłym sezonie.
– Jest maszynką do strzelania goli. Jest bardzo dobrze znany nie tylko w Anglii, ale w całej Europie – mówi Fin.
– Osobiście, jako kibic chcę by każdy topowy zawodnik grał na najwyższym poziomie. Suárez jest jednym z najgroźniejszych napastników na świecie.
– Urugwajczyk jest zawodnikiem, który potrafi zrobić coś z niczego i jest bardzo, bardzo ważny dla Liverpoolu.
Litmanen wrócił na Anfield na poniedziałkowy mecz będący częścią obchodów ku pamięci 96 ofiar Hillsborough. Zagrał w charytatywnym pojedynku między byłymi zagranicznymi piłkarzami Liverpoolu a zawodnikami, którzy pochodzą z Wysp i wcześniej reprezentowali barwy the Reds.
– Świetnie jest tu wrócić. Podczas meczu można było zobaczyć trochę dobrej piłki, trochę kombinacji, a czasami mogliśmy zauważyć, że część chłopaków od dawna nie grała – śmiał się Litmanen.
– To był świetny dzień. To bardzo miłe móc znów zagrać na Anfield, spotkać dawnych kolegów z drużyny oraz inne legendy Liverpoolu – zawodników, których podziwiałem.
– Byliśmy tu oczywiście z powodu Hillsborough i myślę, że to był piękny dzień dla każdego.
– Za mną znakomity tydzień. Liverpool wygrał z Norwich i ma wielką szansę na tytuł. Potem nasz mecz i 45 tysięcy sprzedanych biletów. To nieprawdopodobne.
Komentarze (2)