BR: Będę oglądał mecz Evertonu
Brendan Rodgers przyznał, że ciężko byłoby mu pominąć dzisiejszy pojedynek Evertonu z Manchesterem City, jednocześnie zapewniając, że cała jego uwaga skupiona jest na przygotowaniu Liverpoolu do wygranej z Crystal Palace w poniedziałek.
Everton może pomóc The Reds w wygraniu Barclays Premier League, zatrzymując drużynę Manuela Pellegriniego w wieczornym spotkaniu na Goodison Park. City ma obecnie trzy punkty straty do Liverpoolu z jednym zaległym meczem, jednak na ich korzyść przemawia lepszy bilans bramkowy.
W sobotnie popołudnie wszystkie oczy będą zwrócone na stadion po drugiej stronie Stanely Park z nadzieją, że Everton uzyska korzystny rezultat w niezwykle emocjonującym meczu.
– Prawdopodobnie będą oglądał ten mecz. Z pewnością nie jestem jednym z tych, którzy powiedzą „będę na polu golfowym!” – kocham piłkę nożną, oglądam wiele spotkań w różnych ligach, więc pewnie i ten mecz gdzieś obejrzę.
– Everton ma swoje własne powody by wygrać w tym meczu. Nie potrzebują większej liczby kibiców niż już mają. Wszyscy interesują się tym meczem i jestem pewny, że Everton zagra bardzo dobrze, próbując uzyskać korzystny dla siebie rezultat.
Bez względu na wynik tego spotkania Rodgers i jego piłkarze zdają sobie sprawę, że ich również czeka ciężkie spotkanie kiedy na Selhurst Park zmierzą się z Crystal Palace. Drużyna Tony’ego Pulisa zapewniła sobie utrzymanie po bardzo dobrych ostatnich miesiącach, kiedy to regularne punktowanie pozwoliło im awansować na jedenaste miejsce, 11 punktów nad strefą spadkową.
Do czasu porażki z Manchesterem City w niedziele wygrali pięć spotkań z rzędu, niespodziewanie wygrywając z Chelsea i Evertonem.
– My mamy także swoją robotę do wykonania. Everton – City to ciężki mecz dla obu drużyn, zwłaszcza dla gości, którzy przez ostatnie lata mieli problemy, grając na Goodison. Myślę że zdają sobie sprawę jak ciężki test ich czeka. My jednak skupiamy się na swoim meczu, nie możemy liczyć na innych. Musimy wygrać swoje mecze, a teraz jesteśmy skoncentrowani na zdobyciu trzech punktów z Crystal Palace. Niczym innym się nie martwimy.
Komentarze (33)
1.Wygrywamy po 10 do zera dwa mecze i bilans City, będzie gorszy,
2. City pomyśli, że ma mistrza i w środę z AV wtopią,
3. Big Sam wystawi tartak i skończy się 0:0, lub 0:1 po golu "Naszego" Andy'ego. Do tego Nolan to Nasz wielki fan, więc na pewno strzeli zwycięską bramkę w 93 minucie.. Jestem pewien.
A tak na poważnie; Najpierw wygrajmy z Crystal Palace, nie patrzmy na nic i nikogo innego.
To PL zobaczycie że 11 maja wszystko wyjaśni się na korzyść Liverpoolu, chyba że na konto West Hamu wpłyną petrodolary to może być po wszystkim:)