BR: Gerrard będzie dumą Anglii
Steven Gerrard był niewątpliwie rozczarowany faktem, że Liverpool nie zdobył w tym roku mistrzostwa, jednak menedżer klubu, Brendan Rodgers, uważa, że nie wpłynie to negatywnie na postawę piłkarza podczas zbliżających się Mistrzostw Świata.
Bardzo znaczący dla rozwoju Liverpoolu sezon zakończył się w nieco smutniejszej tonacji, kiedy zespół pozwolił sobie na utratę punktów w spotkaniach z Chelsea i Crystal Palace, umożliwiając w ten sposób Manchesterowi City zdobycie mistrzowskiej korony – po raz drugi w ciągu trzech lat.
Gerrard nawet nie próbował ukryć swego cierpienia i przyznał po zakończeniu ostatniego w tym sezonie meczu Liverpoolu, w którym zmierzyli się z Newcastle United, że był kompletnie zdruzgotany. W związku z ciągłym wyśmiewaniem go przez kibiców przeciwników za upadek, który pozwolił Chelsea na zdobycie pierwszego gola, zrodziły się obawy, że rozczarowanie zawiśnie nad nim i będzie miało negatywny wpływ podczas Mistrzostw Świata.
Rodgers jednak odrzucił tego typu sugestie, podkreślając, że siła umysłu Gerrarda pozwala mu na oddzielenie od siebie spraw klubowych i obowiązków w reprezentacji. Rodgers także uwolnił go od odpowiedzialności za pechowy, ale bardzo kosztowny upadek, stwierdzając kategorycznie, że problemem była raczej słabość całego zespołu w grze obronnej, niż pojedynczy błąd.
Przypomniał również kapitanowi Anglii, że powinien raczej znaleźć inspiracje w formie, jaką prezentował podczas tego sezonu oraz fakcie, że został nominowany do nagrody dla Zawodnik Roku wg Piłkarzy. Był także powszechnie chwalony za swoje występy, mimo iż musiał grać na nowej, bardziej cofniętej pozycji. W opinii menedżera Liverpoolu nie ma powodów, by martwić się psychicznym stanem Gerrarda przed nadchodzącym turniejem.
– Nie mam żadnych obaw – powiedział Rodgers. – Myślę, że Steven przejdzie nad tym do porządku dziennego, kiedy uświadomi sobie że był to dla niego świetny sezon, a wytykanie mu tego jednego błędu, jest zwyczajnie nie w porządku. To mogło się zdarzyć podczas trzeciego meczu, mogło podczas czwartego, ale na pewno nie był to żaden kluczowy moment naszego sezonu.
– Nie to kosztowało nas ligę. Tu bardziej chodzi o mecze, które wygraliśmy – 5:3 ze Stoke City, kiedy straciliśmy trzy bramki, 6:3 z Cardiff City, kiedy straciliśmy trzy bramki, 4:3 u siebie ze Swansea City, kiedy też straciliśmy trzy bramki. To były własnie te spotkania, a nie upadek Gerrarda czy złe podanie Kolo Touré, które pozwoliło Victorowi Anichebe strzelić wyrównującego gola podczas spotkania z West Bromwich Albion. Ponieważ Steven to bardzo obowiązkowy chłopak, który kocha Liverpool, musiał być surowy w stosunku do siebie samego. On jest swoim największym krytykiem, jednak zdaje sobie sprawę, że był zaangażowany w walkę o tytuł, że będzie jeszcze lepszy w przyszłym sezonie, podobnie jak skład. Będziemy gotowi, by znowu walczyć, a on będzie tego kluczowym elementem. Ta pewność siebie będzie mu towarzyszyć podczas Mistrzostw Świata.
– Zawsze mówię piłkarzom, którzy mają zagrać dla Anglii: nie myśl o Liverpoolu – myśl o swoim kraju i drużynie dla której własnie grasz. Jedną z jego zalet jest to, że potrafi własnie tak zrobić. Pod tym względem jest prawdziwym profesjonalistą – jest dumny, że może reprezentować Anglię i że może być kapitanem. Dlatego jestem pewien, że Anglia będzie z niego dumna.
Rodgers będzie starał się wykorzystać fakt, że Liverpool odzyskał status klubu występującego w Lidze Mistrzów, by dokonać odpowiednich działań na rynku transferowym. Podczas ostatniego strategicznego spotkania, które odbyło się w tym tygodniu, stworzono listę potencjalnych celów transferowych. Liverpool ciągle bardzo zainteresowany jest Adamem Lallaną, powstał jednak pewien impas ponieważ Southampton wycenia piłkarza na 25 milionów funtów. Alternatywą ma być dla klubu Xherdan Shaqiri.
Liverpool nie będzie chciał pozwolić, by jego transferowe plany zostały znowu zniweczone, dlatego Bayern Monachium spodziewa się solidnej oferty za wycenianego na 15 milionów funtów skrzydłowego.
Rośnie także zainteresowanie Liverpoolu Dejanem Lovrenem, środkowym obrońcą Southampton oraz Ryanem Bertrandem, lewym obrońcą Chelsea.
Tony Barrett
Komentarze (0)