Barnes: On może błyszczeć
Według legendy the Reds, Johna Barnesa, Jordan Henderson wywalczył sobie miejsce w składzie reprezentacji Anglii. Pomocnik Liverpoolu najpewniej wyjdzie w pierwszym składzie w nadchodzącym meczu z Hondurasem w Miami, który to jest ostatnim sprawdzianem dla drużyny Hodgsona przed turniejem w Brazylii.
Trzy Lwy rozpoczną zmagania od meczu z Włochami w Manaus za tydzień. Piłkarze tacy jak Frank Lampard i Jack Wilshere nie pokazali się z najlepszej strony w środowym meczu z Ekwadorem, więc pojawia się szansa dla Hendersona.
Barnes wierzy, że Jordan już zrobił wystarczająco wiele, żeby można było bez wahania na niego postawić.
– Tak uważam – powiedziała legenda Anfield. – Ciężko pracuje, znakomicie broni i jest silny. Roy to lubi.
– Duży udział w rozwoju Jordana miał Brendan Rodgers. To samo dotyczy Raheema Sterlinga i Daniela Sturridge’a. Wszyscy zyskali na pracy z Brendanem.
– Ale teraz mówimy o grze Jordana dla Anglii, nie Liverpoolu. Czy będzie tak samo dobrze się spisywał? Nie wiadomo. Uważam, że ze swoją energią może okazać się bardzo ważny w Brazylii.
Henderson jedzie do Kraju Kawy po znakomitym sezonie w klubie. Stał się jedną z czołowych postaci środka pola the Reds i uciszył tym samym swoich krytyków.
– Sam nie widziałem w nim aż takiego potencjału – dodał Barnes. – Nie oglądałem go w Sunderlandzie i później nie miał najlepszego pierwszego sezonu w Liverpoolu. To nie były dobre prognostyki.
– Tym bardziej trzeba uszanować to, jak odmienił swoją karierę.
– Poznałem go i wiem, że ciężko pracuje i jest bardzo skromny. Cieszę się jego sukcesami.
– Anglia może skorzystać z pracy Brendana, która poskutkowała wzrostem pewności siebie u piłkarzy po dobrym sezonie.
Barnes z ciekawością się przyglądał, gdy Liverpool szybko zaczął wzmacniać skład tego lata. Rickie Lambert i Emre Can już są nowymi piłkarzami the Reds, ale były skrzydłowy mówi, że chciałby zobaczyć z Liverbirdem na piersi Adama Lallanę.
– Skład musi być silniejszy i głębszy – powiedział.
– Potrzeba więcej opcji w obronie i defensywnej pomocy.
– W Champions League konieczne będą rotacje.
– Lubię Lallanę i wiem, że może grać na innych pozycjach. Za napastnikiem, na skrzydle, na szpicy.
– Jest Anglikiem. To też dobra rzecz. Brendan stara się stworzyć brytyjski trzon i ja wierzę, że to może się udać. To byłby wielki transfer Liverpoolu.
Komentarze (0)