Jagielka: Nie da się go powstrzymać
Phil Jagielka przyznał, że Luis Suárez czasami jest po prostu nie do zatrzymania. Stwierdził też, że napastnik Liverpoolu sam potrafi stwarzać sobie dogodne sytuacje na boisku.
Kapitan Evertonu wie o zaletach asa Liverpoolu właściwie wszystko, miał bowiem okazje zmierzyć się z Urugwajczykiem już kilkukrotnie podczas zaciętych derbów Merseyside.
Nieważne jednak, jak wiele razy grał on na przeciwko Suáreza, obrońca reprezentacji Anglii przyznaje, że za każdym razem jest tak samo ciężko zatrzymać numer 7 Liverpoolu ponieważ jest on nieprzewidywalny i często próbuje szalonych rozwiązań.
Jagielka jest jednak podekscytowany na myśl o starciu z utalentowanym snajperem, kiedy reprezentacja Anglii zmierzy się z Urugwajem 19 czerwca w São Paulo w ramach drugiej kolejki grupy D na Mistrzostwach Świata.
Ma jednak nadzieję, że nie zostaną mu po tym meczu kolejne złe wspomnienia związane z Suárezem.
– Niekiedy po prostu nie da się go powstrzymać – przyznał Jagielka w wywiadzie dla Liverpool Echo.
– Nie tylko jest bardzo utalentowany, ale zawsze wydaje się on pójść tam gdzie piłka, co czyni starcia z nim jeszcze bardziej frustrującymi.
– Czasami wygląda to tak jakby miał po prostu szczęście, jak nie biegnie na ciebie z całą swoją mocą i premedytacją.
– To frustrujące, ale w piłce nożnej często sam odpowiadasz za swoje szczęście, Luis cały czas próbuje masę różnych rzeczy, nie ma przy nim chwili odpoczynku.
– Nie zdobywa tak wielu pięknych bramek dlatego, że ma szczęście. Zdobywa je, ponieważ jest fantastycznym piłkarzem.
– Czasem myślisz, że już wiesz wszystko o grze danego zawodnika po kilku meczach przeciwko niemu, a jednak mimo wszystko w waszym następnym meczu jest on w stanie strzelić hat-tricka.
Suárez przyznał już, że w Urugwaju mecz przeciwko reprezentacji Anglii jest „tym, na który wszyscy najbardziej czekają”.
Komentarze (3)