Hyypiä: Stevenowi zależało na opasce
Fin, który wczoraj został oficjalnie zaprezentowany jako menedżer Brighton, odwołał się w jednym z wywiadów do istotnego momentu z jego kariery w barwach the Reds.
Genialny obrońca prowadził Liverpool do takich sukcesów, jak chociażby zdobycie potrójnej korony w 2001 roku. Otarł się też wraz z drużyną o mistrzostwo.
Jednak w 2003 roku pojawił się lepszy kandydat do kapitańskiej opaski, błyszcząc wspaniałym talentem i determinacją. Chodzi oczywiście o Stevena Gerrarda, któremu opaskę kapitańską powierzył Gerard Houllier. Był to rozsądny ruch, a Scouser jest jednym z jaśniejszych punktów drużyny do dziś, mając za sobą sukcesy w Lidze Mistrzów, Pucharze Anglii i Pucharze Ligi.
- Jest dobrym kapitanem - ocenił Sami.
- Pamiętam dzień przekazania opaski, jakby to było dziś. Szliśmy na trening, ale on nawet na mnie nie patrzył. Podszedłem, usiadłem obok i pogratulowałem mu, mówiąc, że gdyby tylko czegoś potrzebował, zawsze może się do mnie zgłosić.
- Ulżyło mu, że przyjąłem decyzję trenera spokojnie. Widziałem, że dla niego tytuł kapitana miał o wiele większą wartość, niż dla mnie, przede wszystkim dlatego, że wychował się w tym klubie.
Komentarze (1)