Lucas: Skupiam się tylko na tournée

Lucas Leiva jest zdeterminowany, by podczas letnich przygotowań do sezonu osiągnąć jak najlepszą formę i zapomnieć o rozczarowaniu, jakim był brak powołania na rozegrane w jego ojczyźnie Mistrzostwa Świata.

W styczniu Lucas nabawił się urazu kolana, który na osiem tygodni wykluczył go z gry w walczącym o tytuł Liverpoolu. W tym czasie Brendan Rodgers zdecydował się zmienić ustawienie i pozostawić w tyle jednego tylko pomocnika – Stevena Gerrarda, co później zrodziło wątpliwości co do przydatności Brazylijczyka w zespole.

Lucas jednak nie zaprząta sobie tym głowy i pragnie skoncentrować się jedynie na wykuwaniu formy przed nowym sezonem.

– Najważniejsze, że wracamy do pełnej formy i staramy się cieszyć kolejnymi meczami – wyznał pomocnik. – Na początku sezonu zawsze słyszy się to samo. Oczekiwania są wysokie, ale jest na razie zbyt wcześnie, by wyznaczać konkretne cele. Musimy odpowiednio przepracować okres przygotowawczy i zobaczymy, co nam to przyniesie.

Były już selekcjoner reprezentacji Brazylii, Luiz Felipe Scolari pominął Lucasa przy wyborze składu na mundial, na co wpływ z pewnością miał fakt, że po wyleczeniu kontuzji Lucas wystąpił w zaledwie trzech meczach Liverpoolu w pierwszym składzie.

– Zdaję sobie sprawę, dlaczego nie pojechałem na mistrzostwa – ostatnie pół roku nie było dla mnie zbyt przyjemnym okresem, nie grałem tyle, ile bym chciał i zapewne właśnie dlatego ominął mnie mundial.

– Do kadry powrócił teraz Dunga. Grałem już u niego wiele spotkań, wziąłem udział w Igrzyskach Olimpijskich w 2008 roku, jednak na tę chwilę nie myślę o tym. Teraz liczy się dla mnie odpowiednie przygotowanie do sezonu.

Brazylijczyk wszystkie dotychczasowe mecze rozpoczął w wyjściowej jedenastce, jednak w pamięci szczególnie zapadł mu mecz z AS Roma.

– Ludzie byli bardzo podekscytowani, a my nie mogliśmy się już doczekać. Stadion był pełen kibiców, a o to przecież chodzi. Oczywiście rezultat nas nie zadowolił, ale to był dopiero jeden z pierwszych meczów i nie jesteśmy jeszcze w pełni formy. Mimo wszystko można znaleźć kilka pozytywów.

– Nie byłem wcześniej w Chicago, więc na pewno będzie ciekawie. Przed nami kolejny mecz, szansa na występ i przygotowanie się na start rozgrywek.

Liverpool wzmocnił się już czterema nowymi zawodnikami. Jednym z nich jest Emre Can, z którym Lucas powalczy o miejsce w składzie.

– Rickie Lambert i Adam Lallana nie muszą uczyć się nowego języka, więc bardzo szybko wkomponowali się w zespół. Lazar i Emre są młodzi i z niecierpliwością wyczekują już początku sezonu.

– Emre wydaje się przemiłym facetem, jest młody i chce się uczyć. Mam nadzieję, że okaże się udanym transferem.

Lucas równie ciepło wypowiedział się na temat swojego rodaka, Philippe Coutinho, zapewniając, że młody pomocnik najlepsze lata kariery ma przed sobą.

– Philippe wciąż się rozwija, stać go na wiele więcej. Mamy w drużynie prawdziwy diament. To ten typ piłkarza, który zawsze ciężko nad sobą pracuje, zwłaszcza pod względem fizycznym. Chce również być bardziej agresywny w swej grze, by jeszcze lepiej odnajdywać się w realiach Premier League – zakończył.