Mignolet: Świat będzie patrzeć
Pomimo tego, że to uzyskanie odpowiedniej kondycji jest głównym celem Liverpoolu, bramkarz The Reds Simon Mignolet, wie, że wynik czwartkowego spotkania z Manchesterem City będzie miał wpływ na morale drużyny.
Zespół Brendana Rodgersa pokonał The Citizens w jednym z klasyków ubiegłego sezonu Premier League, kiedy to The Reds zmierzyli się z drużyną Manuela Pellegriniego w kwietniowym spotkaniu na szczycie tabeli.
Mistrzowie Anglii będą mieli szansę zrewanżować się liverpoolczykom, kiedy w czwartek na stadionie Jankesów w Nowym Jorku dwa zespoły zmierzą się ze sobą w ramach towarzyskiego turnieju International Champions Cup.
Mignolet, który przebywał na urlopie po Mistrzostwach Świata, dołączył kilka dni temu do swoich kolegów w Chicago. Belg twierdzi, że spotkanie to przykuje uwagę wielu widzów na całym świecie.
– Najważniejszą rzeczą podczas okresu przygotowawczego jest powrót do pełnej sprawności – powiedział bramkarz w wywiadzie dla strony klubowej.
– To będzie nasz główny cel w meczu przeciwko City, nie zmienia to jednak faktu, że będzie to wielki mecz obserwowany przez ludzi na całym świecie, każdy będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony.
Mignolet był członkiem belgijskiej drużyny, która doszła do ćwierćfinału Mistrzostw Świata w Brazylii, numer 22 Liverpoolu nie miał jednak okazji pojawić się na boisku w żadnym ze spotkań.
Czas ten jednak na pewno nie pójdzie na marne, regularne treningi i przygotowania z reprezentacją pomogą 26-latkowi osiągnąć optymalną formę potrzebną na starcie nowego sezonu.
– Każdy piłkarz, każde dziecko marzy o tym, by kiedyś zagrać na mistrzostwach świata – powiedział bramkarz, który rozegrał 39 spotkań w koszulce Liverpoolu od czasu swojego transferu z Sunderlandu zeszłego lata.
– To było wspaniałe doświadczenie, będąc na takim turnieju uczysz się wiele rzeczy, może mi to tylko pomóc w staniu się lepszym zawodnikiem w przyszłości. Nie mogę się doczekać następnych turniejów w kolejnych latach.
– Miałem teraz tylko trzy tygodnie wolnego, nie straciłem więc zbyt wiele – jestem w dobrej formie. Rzecz jasna muszę trochę popracować nad czuciem piłki i kilkoma innymi rzeczami, ale nie sądzę, by zajęło mi to zbyt dużo czasu.
– Cieszę się, że mogę tu być i zobaczyć znajome twarze. Ciężko pracuję aby uzyskać jak najlepszą formę. Urlop spędziłem z rodziną i moją dziewczyną w Belgii. Cieszyłem się, mogąc spędzić z nimi trochę czasu po Mistrzostwach Świata, teraz jednak czas wrócić do pracy.
Komentarze (1)