Enrique: Ciągle się uśmiecham
José Enrique znany jest jako jeden z najgłośniejszych zawodników w szatni Liverpoolu, jednak nawet on przyznaje, że zawodnicy są ostatnimi czasy bardziej radośni niż zazwyczaj.
Hiszpan jest częścią tej atmosfery, po tym jak wrócił na boiska Premier League po 10 miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. Lewy obrońca zameldował się na boisku pod koniec spotkania z Tottehamem Hotspur 31 sierpnia.
Enrique przyznaje, że wymuszona absencja pomogła mu docenić wagę gry i dzięki temu teraz cieszy się każdą sesją treningową tak, jakby była jego pierwszą.
- Zawsze doceniałem futbol, zawsze uwielbiałem trenować i zawsze chciałem grać jeszcze więcej - powiedział Hiszpan. - Teraz jednak, kiedy idę na trening jestem jak dziecko cieszące się na ponowne spotkanie z kolegami.
- W zeszłym roku przychodziłem tu trenować samemu kiedy moi koledzy byli na zewnątrz. Przez długi czas siedziałem sam na siłowni, ponieważ byłem kontuzjowany.
- Teraz jednak znów trenując z moimi kolegami czuję się jak najszczęśliwszy facet na świecie. Chcę grać, ale sam fakt tego, że mogę znów trenować sprawia, że jestem szczęśliwy.
- To prawda co mówią, że kiedy coś się stanie w twoim życiu, to nagle zaczynasz bardziej doceniać różne rzeczy. Właśnie tak było w moim przypadku.
Enrique wziął w piątek udział w odbywającym się za zamkniętymi drzwiami sparingu z Wolverhamptonem i przyznał, że traktował to spotkanie jak mecz o stawkę.
- Patrzę przed siebie. Ostatnio mieliśmy sparing w Melwood i czekałem na niego jakby to był mecz w Premier League - uśmiechnął się Enrique. - 10 miesięcy bez grania w piłkę to bardzo długi czas.
- Trenowałem każdego dnia, jednak mecze to zupełnie inna sprawa, tego typu spotkania towarzyskie są więc dla mnie fantastyczną sprawą. Czuję się jak mały chłopiec, jestem bardzo szczęśliwy.
- Nawet w moim życiu prywatnym jestem teraz bardzo szczęśliwy. Czuję się bardzo dobrze, jestem tu naprawdę szczęśliwy.
Kontuzja prawego kolana ograniczyła wkład Enrique w zeszłą kampanię do zaledwie 9 występów.
28-latek twierdzi, że był to jeden z najtrudniejszych okresów w jego karierze.
- Było ciężko ponieważ nie miałem pojęcia kiedy będę mógł wrócić do gry, psychologicznie było to dla mnie bardzo trudne - wyjaśnił numer 3 Liverpoolu.
- Na szczęście to już wszystko za mną, teraz znów jestem w pełni zdrowy. Dobrze się czuję i mam nadzieję, że uda mi się uniknąć kontuzji.
Teraz już po powrocie z kontuzji, Enrique celuje w powrót do pierwszej jedenastki na pozycji lewego obrońcy.
Prócz samej sprawności fizycznej, Hiszpan ma nadzieję, że w najbliższych tygodniach i miesiącach uda mu się odzyskać pewność siebie, wierzy on, że będzie to kluczowe w walce o miejsce w składzie.
- Aby osiągnąć swój najwyższy poziom, zawodnik musi być pewny siebie. Myślę, że to najważniejsza rzecz.
- Wiele razy widzisz piłkarzy mających znakomity sezon, a potem tych samych mający sezon fatalny. Ludzie zastanawiają się "co się stało?", a to wszystko rozbija się o brak pewności siebie. Zawodnik nie spada z bycia najlepszym do bycia najgorszym w ciągu jednego sezonu - to wszystko sprawa jego pewności siebie. Wciąż staram się powrócić na mój najwyższy poziom i chcę mieć tą pewność siebie.
- Kiedy tu przybyłem, przez pierwsze pół roku czułem, że grałem bardzo dobrze. Chcę wrócić na ten poziom, wiem, że mi się to uda.
Komentarze (0)