Jordan: Presja mnie napędza

O Hendersonie z całą pewnością można powiedzieć, że jest podstawowym graczem Liverpoolu i reprezentacji Anglii. Ten status niesie za sobą ogromną presję, jednak Jordan twierdzi, iż nie jest to dla niego problem.

Przeciwnie, młody Anglik mówi, że nauczył się przekładać ciążące na nim oczekiwania na coraz lepsze występy na boisku.

- Presja jest czymś normalnym, gdy grasz dla takiego klubu jak Liverpool - powiedział Hendo.

- Każdy oczekuje, że spiszemy się dobrze, szczególnie po naszym ostatnim sezonie. Radzenie sobie z presją jest częścią życia piłkarza. Każdy z nas uwielbia to uczucie, gdyż oznacza to, że twoja gra jest dobra, więc ludzie mają wobec ciebie oczekiwania.

- Trzeba umieć wykorzystać presję przy każdym wejściu na boisko, ponieważ dzięki niej dajesz z siebie wszystko.

- Osobiście czuję się silniejszy i dojrzalszy. Przeszedłem wiele w ostatnim czasie i dzięki temu nauczyłem się nowych rzeczy.

- Im większa presja, tym bardziej mi się to podoba. Sądzę, że wiele osób myśli podobnie.

Pomimo tego że obecnie Jordan znajduje się w znakomitej formie, nie podziela stwierdzenia, że jest oczywistym wyborem do pierwszej jedenastki. Twierdzi, iż walka o miejsce w składzie jest zacięta i każdy musi dawać z siebie wszystko.

- W drużynie każdy jest równy. Mamy tutaj bardzo dużo dobrych zawodników, więc za każdym razem na treningu wszyscy pracują najciężej jak potrafią, aby wywalczyć drogę do pierwszej jedenastki - powiedział Jordan.

- Oczywiście, niemożliwym jest, aby wszyscy znaleźli się w wyjściowej jedenastce, więc nawet jeśli zaczynasz na ławce lub poza składem, cały czas musisz być skupiony i gotowy na wykorzystanie szansy, która może się nadarzyć.

- To proste, muszę cały czas pracować i kontynuować to, co robię

- Mamy wiele różnych systemów i formacji którymi możemy grać, więc dla każdego znajdzie się odpowiednie miejsce.

- Każdy zna swoją rolę w drużynie i rozumie system, według którego pracujemy. Sądzę, że jest to szczególnie ważne.

- Przebyliśmy długą drogę, poprawiliśmy każdy element swojej gry w stosunku do poprzedniego roku.

Swoją walecznością i "zostawianiem płuc" na boisku, Jordan zaskarbił sobie duży szacunek ze strony kibiców. Sam piłkarz również darzy fanów respektem.

- Gdy dorastałem, sam miałem fioła na punkcie piłki nożnej. Rozumiem ich pasję i wielkie oczekiwania wobec klubu, ponieważ my piłkarze odczuwamy to samo - powiedział.

- Gdy przychodzisz do Liverpoolu, to jesteś w pewnym stopniu świadomy, jak duży jest to klub. Prawdziwy ogrom tego zespołu dostrzegasz jednak dopiero, gdy poznasz go od środka.

- To marka na skalę światową. Gdy jesteś częścią takiej instytucji, to odczuwasz wielką satysfakcję, szczególnie gdy drużyna radzi sobie dobrze. Mam nadzieję, że będziemy dalej zmierzać we właściwym kierunku.

- Każde wyjście na murawę Anfield jest dla mnie wielkim przeżyciem. Każdy młody zawodnik, niezależnie gdzie grał wcześniej, wychodząc na to boisko po raz pierwszy, doświadcza wyjątkowego uczucia.