SG: Sporo nauki przed nami
Steven Gerrard po tym, jak jego rzut karny z samej końcówki meczu ustrzegł the Reds przed potknięciem już w pierwszym meczu wyczekiwanego od dawna powrotu do Ligi Mistrzów, przyznał, że Liverpool „musi się wiele nauczyć”. Kapitan zapewnił dramatyczne zwycięstwo w pełnym napięcia spotkaniu z Łudogorcem, o którym Brendan Rodgers powiedział, że wymagało więcej odporności niż błyskotliwości.
Gerrard w 93. minucie wykorzystał „jedenastkę”, którą sędzia podyktował po ty, jak Javier Manquillo został powalony przez Milana Borjana, bramkarza Łudogorca. Tuż przed tą niefortunną interwencją wydawało się, że Liverpool straci dwa punkty, jako że niewielką zaliczkę po pierwszym trafieniu dla Liverpoolu Maria Balotellego zniwelował w ostatniej minucie regulaminowego czasu zmiennik w bułgarskiej drużynie – Dani Abalo.
Rodgers wierzy, że waga tego zwycięstwa jest znacznie większa niż tylko trzy punkty, jakie Liverpool mógł zapisać na swoim koncie po pięciu latach absencji w Lidze Mistrzów. Również Gerrard jest świadom tego, że zespół musi zastosować niezbędne poprawki, jeśli ta wygrana ma pozytywnie zaprocentować zarówno na arenie krajowej jak i międzynarodowej.
– Zawsze miło jest wygrać spotkanie, zwłaszcza wówczas, gdy sądzisz już, że stracisz dwa punkty – powiedział kapitan Liverpoolu. – Musimy się wiele nauczyć. Sprawili nam nieco kłopotów, szczególnie gdy kontratakowali w podobny sposób, co Aston Villa w trakcie weekendu. Jeśli wygramy z Bazyleą, znajdziemy się w świetnej sytuacji, jednak wciąć musimy wykonać wiele pracy.
Jako że Bazylea przegrała 1:5 z Realem Madryt, ewentualne zwycięstwo nad mistrzem Szwajcarii sprawi, że pozycja Liverpoolu w grupie B będzie bardzo silna. Z tego powodu zwycięstwo we wczorajszym pojedynku było niezwykle istotne i Rodgers skwapliwie przyznał, że udało się je osiągnąć mimo tego, że po sobotniej porażce z Villą występowi jego podopiecznych brakowało sporo do ideału.
– To było dla nas kluczowe zwycięstwo, kluczowe. Będzie bardzo ważne dla naszego sezonu – powiedział Rodgers. Rozpoczęliśmy sezon w porządku, występ z Tottenhamem był świetny, dlatego porażka tak nas zabolała, ale zdołaliśmy się podnieć po negatywnym wyniku z Villą.
– Na wstępie do tego meczu czułem, że po tej porażce byliśmy nieco struci, więc odporność i zaangażowanie moich zawodników było dziś dla nas naprawdę ważne. Wierzę, że w trakcie moich pierwszych sześciu miesięcy tu przegralibyśmy to spotkanie.
Komentarze (15)
Najlepszy komentarz do wczorajszego meczu.
Myślę, że dla LFC optymalne założenie na sezon, to utrzymanie się w top4 z liczeniem się w walce o tytuł do końca i wyjście z grupy LM, ewentualnie awans później rundę wyżej :)
Ale trzymam kciuki za LFC aby sie rozkręcili .
Cou jest kompletnie bez formy, Lovren gra kiepsko Mysle ze Skrtel z Sakho będą grać.
A Lucas nam po co wczoraj był ? Dlaczego Suso nie dostaje szansy ?
Rodgers zmienił 433 na diament jak nie zauważyłeś. Lucas za Coutinho obok Hendo i Borini za Lallane obok Mario. Chciałeś grać Suso na ŚP? to równie dobrze ktoś z dwójki Cou/Lallana mógłby zostać co by było kompletnie bez sensu.
Teraz potrzebujemy zwyciastwa z WHU ! 3-0 !