Adam: Powtórzmy występ ze Spurs
W czasie gdy Liverpool demolował Tottenham w sierpniowym meczu na White Hart Lane, Adam Lallana siedział na trybunach. Dziś jednak zamierza odegrać ważną rolę w wyjazdowym meczu z West Hamem United na Upton Park.
Reprezentant Anglii chce wymazać z pamięci swój frustrujący debiut z Aston Villą i pomóc Liverpoolowi powrócić na zwycięski szlak w rozgrywkach Barclays Premier League.
Lallana nie mógł zaprezentować się w klubie wcześniej, niż w meczu z Aston Villą, z powodu kontuzji kolana, której nabawił się podczas letniego tournee po Stanach Zjednoczonych.
Uraz nie pozwolił 26-latkowi na wzięcie udziału w pierwszych trzech meczach ligowej kampanii, wśród których znalazło się wyjazdowe zwycięstwo 3-0 nad Tottenhamem.
Adam zagrał na Anfield dwa razy, w meczach z Aston Villą i Ludogorcem Razgrad. Anglik jest już teraz w pełni sił i ma zamiar pomóc drużynie w osiąganiu takich rezultatów, jak ten z Tottenhamem.
- Z Tottenhamem zagraliśmy świetnie. Miałem okazję być na trybunach i widzieć to zwycięstwo na własne oczy. Taka gra z pewnością dałaby nam szansę na osiągnięcie dobrego wyniku z West Hamem - powiedział Lallana.
- Gospodarze na pewno nie będą chcieć przegrać trzeciego meczu na własnym stadionie z rzędu i będą dawać z siebie wszystko. My jednak również jesteśmy przygotowani do walki. W końcu chcemy zakończyć sezon na szczytowych miejscach tabeli.
- Jeśli chcemy tego dokonać, to musimy wygrywać takie mecze. To spotkanie będzie dla nas dużym testem, jednak jesteśmy pewni siebie.
- Gdy przegrywasz mecz, to bardzo ważnym jest osiągnięcie zwycięstwa w kolejnym spotkaniu. Wygrana w spotkaniu Ligi Mistrzów dodała nam dużo sił i wiary we własne umiejętności, co będzie dla nas bardzo pomocne.
Upton Park ma szczególne znaczenie dla Adama Lallany. To właśnie tam Anglik zdobył swoją pierwszą bramkę w Premier League.
- To było dobrych kilka lat temu, jak ten czas szybko upływa! Southampton przegrało to spotkanie 4-1, więc mimo wszystko był to dla mnie rozczarowujący dzień. Ten mecz jest kolejnym dowodem na to, że Upton Park jest trudnym gruntem dla przyjezdnych.
- Tam nigdy nie było łatwo. W każdym meczu, jaki sobie przypominam, miałem duże trudności w grze z Młotami na ich podwórku. Dzisiejszy mecz również nie będzie spacerkiem.
- Mają świetnych fanów i zawsze grają twardy, fizyczny futbol. Będzie ciężko, jednak uważam, że jeśli będziemy grać na miarę naszych możliwości, to jesteśmy w stanie wywieźć 3 punkty.
Komentarze (2)