SG: Nie pozwolę, aby to nie wypaliło
Prawdopodobnie nikt nie chciałby bardziej nierealnego odwrócenia losu Liverpoolu z początku sezonu niż kapitan the Reds, Steven Gerrard, skory do zdobycia z klubem trofeów, zanim jeszcze zawiesi buty na kołku.
Liverpoolczycy przegrali trzy z pięciu otwierających ten sezon ligowy meczów, a ponadto tylko dzięki rzutowi karnemu w doliczonym czasie gry nie możemy dopisać inauguracji Ligi Mistrzów na Anfield do grona nieudanych występów Czerwonych.
Po tym, jak precyzyjny strzał z jedenastu metrów odesłał Łudogorec Razgrad do domu, wczoraj West Ham był bezlitosny, kiedy po dwóch wczesnych golach piłkarze Allardyce’a zakończyli mecz na Boleyn Road z wynikiem 3:1.
Tymczasem przed podopiecznymi Rodgersa kolejne wyzwania. Już we wtorek Middlesbrough przyjedzie na Anfield w ramach rozgrywek Capital One Cup, a w kolejną sobotę będziemy świadkami pierwszego w tym sezonie derby Merseyside na L4.
Możemy mieć pewność, że przez najbliższe dni Gerrard będzie starał się przywrócić kolegom motywację i ducha, który poprowadził ich w zeszłym sezonie do wicemistrzostwa Anglii.
– Byłem z tym klubem na dobre i na złe, kiedy kończyliśmy na siódmym czy ósmym miejscu – powiedział kapitan.
– Przyjście Brendana było dla mnie i dla wszystkich w klubie powiewem świeżości. Przeniósł mnie na nową pozycję, dzięki której czuję się w pewnym sensie nowym piłkarzem. Lubię ją, podobnie jak moją rolę w klubie.
– Dam z siebie wszystko podczas moich ostatnich lat w klubie. Nie chcę, aby nasz plan spalił na panewce i nie pozwolę na to, żeby ludzie myśleli, że doczekuję tu tylko końca kariery.
– Jestem tu, aby wygrywać i w tym, lub następnym sezonie pragnę, abyśmy skończyli naprawdę wysoko, a utrzymanie się w Lidze Mistrzów i podniesienie w górę trofeum ułatwiło by nam to zadanie.
Komentarze (26)
Prawda, zmienione!
Na pewno wyniki byłyby lepsze z Luisem w składzie.
Bo na bank mógłby grać, a i zabrakłoby z 3 piłkarzy, których kupiliśmy.
Trzeba przyznać, że nie wzmocniliśmy dostatecznie środka pomocy, a najlepszym pptwierdzeniem moich słów jest gra pary Gerro - Lucas.
Nie obrażaj ludzi, którzy myślą inaczej niż Ty.
Nie zagrał? A dlaaczego nie?
Całe zajsćie było spowodowane wymuszeniem transferu i wszyscy o tym wiedzą. Jakby chciał to by grał.
Nie jesteśmy tym samym zespołem. Jeśli BR czegoś nie zmiei to wylądujemy w okolicach 5-8 mejsca na koniec kampani 2014/15
To Ty jesteś Pere Guardiola?
Przypominam, że z Suarezem również graliśmy gówno-mecze. tj. z Hull czy AV dla przykładu. Nawet Suarez nic nie zrobi jak środek pola leży.
Allen wróci i będzie lepiej, będzie PŁYNNOŚĆ, będzie miał kto łączyć formacje , biegać w pressingu itp.
Go Stevie,Go BR!
Otóż w ubiegłym sezonie były takie same głosy, że Alle nie zmieni gry, a przyszło co do czego to Liverpool w prawie każdym meczu zdominował środek pola.
Allen nie jest zbawcą to racja, ale musi grać, bo Gerrard nie da sobie rady bez Niego i Hendersona, a sensownego DMF w klubie, a ja nie wierzę, że Rodgers będzie wstawiał Cana kosztem Stevena.
Pisał nie raz referaty dlaczego Allen z Hendersonem muszą grać, nie chce mi się powtarzać po raz milionowy, ale Coutinho w meczach ze słabszymi nie radzi sobie jako "8", a do gry z "10" nie może być Gerrarda na boisku.
Gdy grał Filip, Jordan i Steven to zazwyczaj tylko Henderson biega jak szalony i nie daje rady w pojedynkę udźwignąć środka pola i nadrobić złego ustawienia i poruszania się kolegów.
Środek pola ustawia się FATALNIE, jak myślicie dlaczego tak łatwo nadziewamy się na kontry? Tak łatwo przechodzą podania?
Allen w pewnym stopniu to poprawia, dobrym poruszaniem po boisku i ustawianiem się, dodatkowo bardzo dobrze współpracuje z Hendersonem, odciąża Go w niańczeniu Gerrarda(jak to brzmi che che) i pozwala na odważniejszą grę.
Sam nie jest wybitnie kreatywny, jest typowym gościem od czarnej, niewidocznej roboty, rozegrania, wyprowadzania piłki do ofensywnych zawodników, ŁĄCZENIA formacji(czegoś co obecnie nie istnieje) przyśpieszania/zwalniania itp.
To nie jest wirtuoz, ale ciężko, żeby nie grał jeśli dalej chcemy mieć kapitana na DMF.
Lallana może grać na tej pozycji, owszem, jest pracowity, wybiegany i bardzo chętnie bym Go zobaczył na "8" w derbach obok Hendersona i Lucasa.
Nie rozumiem też bólu dupy o grę Suso.
W jaki sposób facet nie mający pojęcia o grze defensywnej z walorami stricte ofensywnymi ma pomóc w obecnej sytuacji?
Jak grał Suarez to też były takie mecze i nie ściemniać, że nie.
Też były mecze, które przegrywaliśmy, bo nie było środka pola, a Luis był odcięty od podań i tylko waliło się na Niego długie piłki.
Nawet On by teraz nie pomógł, bo problem leży gdzie indziej.
Środek pola jest kluczową pozycją w taktyce Rodgersa i nawet najlepszy napastnik nic tu nie da.
Nie pamiętacie 2-2 z AV w zeszłym sezonie?
Suarez w mega gazie, wracający Sturridge, Coutinho po świetnym meczu i łapiący wiatr w żagle Sterling.
Jak to wyglądało? Gerrard kopał się w czoło, czarna dziura w środku, Hendo biegający za czterech i BEZNADZIEJNA gra.
Więc nie pierdzielić tutaj o braku Suareza, bo z Nim również były takie mecze i to nie w ataku leży problem.