Agger: Czułem się niedoceniany
Były wicekapitan the Reds, Daniel Agger postanowił zdradzić kulisy swego odejścia z Liverpoolu do Brøndby. Duńczyk przyznał, że nie potrafił znaleźć wspólnego języka z menedżerem Brendanem Rodgersem, przez którego nie czuł się w drużynie należycie doceniany.
– Powiem tak – w zeszłym sezonie nie potrafiliśmy się do końca dogadać. Przynajmniej przez większą jego część – wyznał w rozmowie z duńską telewizją TV3 SPORT.
– Być może wynikło to z faktu, iż zawsze mówię to, co myślę i takiej samej postawy oczekuję od innych.
– Wiele nas od siebie dzieliło i w końcu miałem już dosyć. Czułem, że menedżer nie docenia tego, co mogę wnieść do zespołu. W takim wypadku musiałem podjąć decyzję o odejściu.
Mimo nieregularnej gry, Duńczyk wziął udział w kilku pamiętnych dla the Reds spotkaniach, jak choćby obydwu zwycięstwach z Manchesterem United.
– Gdy po kilku meczach z rzędu w wyjściowym składzie, przy dobrej postawie drużyny i zadowoleniu ze swojej dyspozycji nagle zostałem odstawiony od składu, poczułem się niedoceniany. Nie dawało mi to spokoju, wiele nad tym myślałem.
– Patrzysz na swoje statystyki, które w piłce nożnej przecież odgrywają istotną rolę i zachodzisz w głowę, dlaczego trener częściej na ciebie nie stawiał.
– Uważam jednak, że Rodgers jest niezwykle utalentowanym menedżerem, tego nie można mu odmówić. Jest dobry w trenowaniu piłkarzy i bardzo bystry, jeśli chodzi o budowanie drużyny. To fachowiec w każdym calu.
– Problemem okazała się moja bezpośredniość, której oczekuję również u pozostałych. Może po prostu czasem nie powinno się tego wymagać.
Komentarze (10)
Poza tym jakie "nagle odsunięty"? Wrócił po kontuzji, a Sakho grał dobrze, więc na jakiej podstawie miał wyrzucać dobrze dysponowanego Francuza ze składu? Statystyki to se we wiadome miejsce można wsadzić, tyle że tam wesoło ani jasno nie jest.
Zastanawia mnei czy piszący na stronie w ogóle pamiętają występy Daniela, czy po prostu piszą, bo to Agger, a ktoś na forum napisał, że najwięcej czystych kont było z Aggerem :D
Chyba logiczne, że dwóch gości będących razem w klubie od 7-8 lat będzie lepiej zgrana niż z Sakho czy Kolo ;)
Zaklinanie rzeczywistości cd