BR: Liverpool może się odrodzić
Brendan Rodgers jest przekonany, że niewątpliwie trudne wyzwanie, jakim jest walka z Realem Madryt na ich własnym terenie, może wyzwolić w jego piłkarzach to, co najlepsze.
Menedżer The Reds odrzucił sugestie, jakoby Liverpool przyjechał do Madrytu nastawiony na odniesienie jak najmniejszych strat. W pierwszym pojedynku obu zespołów Królewscy gładko ograli Liverpool 3:0 na Anfield.
Jednocześnie Rodgers jest przekonany, że ma w składzie piłkarzy zdolnych do zatrzymania serii 11 wygranych spotkań przez Real niezależnie od tego, jaką formę prezentują obecnie jego podopieczni.
– To jest fantastyczny obiekt. Ikona znana przez kibiców na całym świecie. Boisko będzie przygotowane perfekcyjnie, a gdy dojdzie do tego stawienie czoła tak dobremu przeciwnikowi, jest duże prawdopodobieństwo, że będziemy w stanie wznieść się na wyżyny.
– Jest to dla nas olbrzymia szansa. Nie przyjeżdżamy tutaj jako drużyna nastawiona na porażkę, ale z chęcią zwycięstwa zarówno tego meczu, jak i kolejnych, dzięki którym będziemy mogli awansować dalej.
– Nasze formacje muszą pozostać zwarte i zdyscyplinowane, pozwoli to nam na zamknięcie przestrzeni, z których może nadejść niebezpieczeństwo.
– Kiedy będziemy przy piłce, będziemy szukali swojej okazji w ataku. Pomimo wysokiej porażki w pierwszym meczu pokazaliśmy, iż jesteśmy w stanie stworzyć zagrożenie i zranić przeciwnika.
– Nasz ostatni mecz w lidze z Newcastle nie był udany, jednak nasza pewność siebie rośnie z każdym kolejnym spotkaniem. Oczywiście, będzie to trudne wyzwanie, ale poszukamy w nim okazji dla siebie. Postrzegamy ten mecz jako szansę, a nie zagrożenie dla tego co robimy.
– Szanujemy przeciwnika, który prawdopodobnie jest obecnie najlepszą drużyną na świecie. Wierzę, iż uda nam się znaleźć szybkość i energię, którą widzieliśmy w ostatnich 18 miesiącach.
– Nie ma wątpliwości, że mamy w sobie dużo odwagi. Moi piłkarze tworzą grupę ludzi, która była na tyle odważna, aby podołać wyzwaniom, jakie przed nimi stawiałem i spełniać moje prośby w ciągu ostatnich dwóch lat. To wielka odwaga i męstwo grać w naszym stylu.
Razem ze wszystkimi piłkarzami do Madrytu udał się również kontuzjowany Daniel Sturridge. Nie przewiduje się jednak, aby Anglik wystąpił w jutrzejszym spotkaniu.
– Zabrałem ze sobą wszystkich zawodników, gdyż zdaje sobie sprawę, że zarówno mecz z Realem jak i sobotnie starcie z Chelsea będą bardzo ważne.
– To tylko pokazuje, jak bardzo blisko zawodnicy są ze sobą. Przyjrzymy się kondycji Daniela, ale jest mało prawdopodobne, że będzie zdolny do gry.
Jeżeli Liverpool marzy o zwycięstwie, niezbędne jest zatrzymanie będącego w wyśmienitej formie Cristiano Ronaldo oraz wyeliminowanie prostych błędów w obronie, które tak mocno wpływały na wyniki ostatnich spotkań.
– Cristiano w tej chwili jest prawdopodobnie najlepszym piłkarzem na świecie. Gra z wielkim entuzjazmem i ogromną pewnością siebie.
– Cała drużyna prezentuje się wyśmienicie, ale Ronaldo jest motorem napędowym zespołu i piłkarzem, który wyraźnie kocha to, co robi.
– Stracone w prosty sposób bramki są dla nas czymś bardzo frustrującym. Jest to coś, co musimy poprawić w naszej grze. Eliminując błędy i zachowując naszą filozofię w ataku, będziemy w stanie odnieść sukces.
Komentarze (7)
Pokazac Liverpool way.
Taka jak w zeszlym roku.Moze byc tragedia.Ale pokazac gre do przodu.