Fowler: Chcemy nagrodzić fanów
Robbie Fowler przyznaje, że chciałby uhonorować w jakiś sposób kibiców z Singapuru, którzy zawsze gorąco wspierają the Reds. Najbliższa okazja ku temu będzie w sobotę gdzie drużyna legendy Liverpoolu zagra mecz z lokalną XI.
Skład byłego idola the Kop przyleci na Daleki Wschód, aby rozegrać spotkanie z zespołem Singapuru w ten weekend.
Zainteresowanie meczem jest olbrzymie. Fowler wyjaśniał w jaki sposób wsparcie mieszkańców może pomóc byłym zawodnikom the Reds na Jalan Besar Stadium.
– Wsparcie dla Liverpoolu w tym kraju jest ogromne. To zawsze jest dobre miejsce na przyjazd – powiedział były numer 9.
– Nie jestem zaskoczony tym jak nas tutaj przyjęto. Jest tu sporo dobrych graczy, którzy będą chcieli się pokazać w meczu z nami. Jeździliśmy w Liverpoolem w różne miejsca na świecie i gdziekolwiek byśmy nie byli to zawsze dostajemy duże wsparcie.
– Tę radość z wyjazdów staramy się pokazać w meczach. Jesteśmy wdzięczni im za to i mamy nadzieję, że kibice będą szczęśliwi móc zobaczyć nas w akcji.
Fowler jest jednym z ulubieńców kibiców, którzy wybrali się na podróż do Singapuru. Oprócz niego w samolocie znaleźli się min. Ian Rush, Patrik Berger, Vladimír Šmicer, Emile Heskey, Dietmar Hamman czy Jerzy Dudek.
W składzie znalazł się również Steve McManaman, który opowiada jak bardzo cieszy się z możliwości zagrania w tym spotkaniu.
– Wspaniale zobaczyć jak ludzie kibicują nam w tej części świata. Premier League jest bardzo popularna na całym Dalekim Wschodzie więc niezależnie czy bylibyśmy w Singapurze czy Tajlandii, Indonezji, Malezji to zawsze będą czekać na nas oddani kibice.
– To fantastyczne być tutaj, widzieć tych wszystkich ludzi. Mam nadzieję, że będzie jeszcze na to okazja w następnych dniach, szczególnie podczas sobotniego meczu.
– Zamierzam w najbliższym czasie poznać jak najwięcej nowych osób. Na pewno spędzimy sporo czasu wspominając stare dobre czasy, ale my naprawdę nie możemy doczekać się już wyjścia na boisko.
Początek meczu w sobotę o godzinie 11:00 czasu polskiego.
Komentarze (3)
doskonały film pokazujący, że wszystkie stracone bramki przez nas, to komedia w wykonaniu naszej obrony i bramkarza.
o ile miniole wykazuje poprawe i wylapuje duzo wiecej smiesznych pilek, to nasi glowni obroncy wciaz powinni grac w kabarecie.