Borini: Trzeba wykorzystać przerwę
Fabio Borini wierzy, że Liverpool w 100% wykorzysta 10 dni przerwy bez spotkań o stawkę aby drużyna mogła powrócić na zwycięskie tory już w kolejnym spotkaniu ligowym przeciwko Crystal Palace.
Dla graczy, którzy nie opuścili Merseyside aby reprezentować barwy swoich krajów, przerwa reprezentacyjna oferuje rzadką chwilę wytchnienia od morderczego terminarza, z którym musieli zmierzyć się The Reds walcząc na wszystkich frontach w wielu rozgrywkach.
Trening w Melwood nie będzie jednak łatwiejszy, gdyż cały zespół poszukuje jak najszybszej poprawy i chce przerwać trwającą już trzy spotkania serie porażek, kiedy w przyszły weekend pojadą na Selhrust Park zmierzyć się z zespołem Crystal Palace.
Borini twierdzi, że The Reds muszą wykorzystać ten czas aby zapomnieć o wszelkich sprawach pobocznych i skupić się na uzyskaniu szczytowej formy, po tym jak Liverpool przegrał kolejno z Newcastle, Realem Madryt i Chelsea w ciągu zaledwie siedmiu dni.
- Czujemy, że mamy 10 dni aby skupić się na sobie i ciężko pracować - powiedział Borini. - Możemy skupić się na tym, co trzeba poprawić i przenieść to na spotkanie z Crystal Palace, a potem Łudogorcem.
- Musimy skupić się na pozytywach i powrócić na ścieżkę zwycięstwa. Trzeba odzyskać pewność siebie i wiarę, skupić się na nas samych w pierwszej kolejności i być bardzo skoncentrowanym na naszym celu.
- Graliśmy lepiej przeciwko Chelsea niż w naszych poprzednich spotkaniach ligowych. Porażka 2:1 jest jednak rozczarowaniem. Nie możemy być zadowoleni po przegraniu spotkania w lidze, zwłaszcza przeciwko jednemu z naszych rywali.
- Są jednak pewne pozytywy, to jak graliśmy i to jak weszliśmy w spotkanie, było dużo lepiej niż w poprzednich meczach.
- Fakt jest jednak taki, że przegraliśmy 3 spotkania w ciągu tygodnia, a kiedy przegrywasz 3 razy pod rząd masz już po uszy porażek. Teraz będzie więc łatwiej się podnieść i walczyć, wszyscy chcemy wygrać i chcemy pokazać, że mamy mentalność zwycięzców.
Borini wziął udział w ostatnich 4 spotkaniach Liverpoolu, został dwukrotnie wprowadzony z ławki rezerwowych w starciach ligowych oraz rozegrał 90 minut przeciwko Realowi na Santiago Bernabeu.
Przedtem, 23-letni napastnik zabłysnął w meczu przeciwko swojemu byłemu klubowi, Swansea City, asystując przy bramce Mario Balotellego, a Liverpool w dramatycznych warunkach pokonał Łabędzie 2:1 na Anfield w meczu pucharu ligi.
Był to pierwszy start Boriniego od czasu ligowej porażki z West Hamem sześć tygodni wcześniej, napastnik wierzy, że pokazał iż będzie gotowy wykorzystać nadarzające się szanse.
- Wydaje mi się, że kiedy występowałem, radziłem sobie całkiem nieźle przeciwko Realowi czy Chelsea, gdzie musieliśmy gonić wynik - powiedział Włoch.
- Przeciwko Newcastle było 0:0 i musieliśmy coś zmienić w naszej grze. Nie jest łatwo wejść na boisko w takim momencie, ale to dobrze być włączonym w skład i mam nadzieję, że otrzymam więcej szans na grę.
- Ciężko trenuję każdego dnia, jestem dzięki temu w odpowiednim rytmie meczowym. Widać to było między innymi w meczu ze Swansea, gdzie pomimo wielu tygodni bez gry bez problemu byłem w stanie zagrać 90 minut na dobrym poziomie.
Komentarze (0)