Litmanen: Wierzę w the Reds!
Jari Litmanen uważa, że gracze Liverpoolu mają wystarczająco duże umiejętności, by znacznie poprawić swoją grę i pozycję w lidze. Były gracz the Reds twierdzi, że powrót na właściwe tory jest tylko kwestią czasu.
Fiński pomocnik, który przez półtora roku spędzonym na Anfield strzelił dla Liverpoolu 9 goli w 43 meczach, zyskał dużą sympatię Kopites dzięki nietuzinkowym umiejętnościom i kreatywności.
W wywiadzie dla klubowej telewizji Litmanen stwierdził, że nie powinniśmy martwić się o przyszłość drużyny.
- Liverpool ma klasowych piłkarzy. Moim zdaniem to kwestia czasu, by zaczęli grać tak jak dawniej. Jestem spokojny.
- Rozmawiamy o sezonie, w którym trzeba rozegrać aż 38 meczów. Jeszcze wiele może się wydarzyć. Raz wychodzi wszystko, innym razem wszystko idzie beznadziejnie. Oczywiście najlepiej jest wówczas, gdy stale utrzymuje się dobrą formę.
- Obecnie w Premier League jest tylko jedna drużyna, która nie schodzi z wysokiego poziomu – Chelsea. Wszystkie pozostałe mają prawo mieć słabszy dzień.
- Jeśli wyniki nie są zadowalające, pomóc może przerwa na mecze reprezentacyjne, ponieważ powołani gracze mogą na chwilę oderwać się od tych myśli, a ci, którzy zostali w Melwood mają chwilę na spokojne przygotowanie się do kolejnych spotkań.
Litmanen przeszedł do Liverpoolu z Barcelony w 2001 roku, dokąd z kolei trafił z Ajaksu. W Amsterdamie Fin pokazał się szerszej publiczności i zapracował na miano najlepszego piłkarza z tej części Skandynawii.
Z holenderskim klubem Jari sięgnął po puchar Ligi Mistrzów w 1995. Rok później Ajax doszedł do finału tych rozgrywek, jednak nie udało się powtórzyć triumfu. Właśnie w tych rozgrywkach Litmanen rozegrał jedno z najlepszych spotkań w barwach Liverpoolu.
Rozgrywający wszedł na boisko z ławki w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym z Bayerem Leverkusen i strzelił bramkę dającą szansę na awans do najlepszej czwórki. Niestety, w ostatnich minutach meczu „Aptekarze” strzelili bramkę, która wyeliminowała the Reds.
Mimo tego, że z Liverpoolu odszedł po tamtym sezonie, nadal uważnie śledzi postępy klubu, zarówno w lidze, jak i w europejskich pucharach.
- Liverpool wielokrotnie pokazywał, że dopóki trwa mecz, nadal jest szansa i nadzieja.
Zanim the Reds staną do batalii o wyjście do play-offów Ligi Mistrzów, czeka ich wyjazd na mecz z Crystal Palace, gdzie Brendan Rodgers prawdopodobnie będzie mógł skorzystać z usług Daniela Sturridge, który od końca sierpnia boryka się z kontuzjami.
Litmanen wierzy, że powrót do gry Anglika natchnie pozostałych piłkarzy do dużo lepszej gry.
- Małe czynniki mają wpływ na wielkie drużyny – powiedział. Sturridge strzelił mnóstwo goli w poprzednim sezonie. Jest graczem, który nieustannie stwarza zagrożenie pod bramką rywali, potrafi zarówno wykorzystać jak i stworzyć okazję bramkową.
Komentarze (2)
serio?