Rush: Chcesz grać dla tych kibiców
Ian Rush przyznał, że nie mógł oprzeć się okazji wrócenia na boisko, kiedy drużyna legend Liverpoolu zaimponowała w wygranym 3:1 meczu z Singapurem.
Rekordzista wszech czasów w strzelonych golach dla Liverpoolu był grającym managerem zespołu byłych gwiazd na Jalan Besar Stadium w meczu przeciwko miejscowej jedenastce.
Dzieła wysiłku Emile’a Heskeya i Jariego Litmanena oraz samobójcza bramka gospodarzy zapewniła ostatecznie komfortowe zwycięstwo w meczu.
Rush był zadowolony, samemu mogąc wejść z ławki w końcowej fazie bardzo oczekiwanego spotkania; czuł, że musi zrobić taktyczna zmianę.
Walijczyk powiedział po meczu: – Myślałem, że wszystko robimy nieźle. W pierwszej połowie graliśmy naprawdę dobrze i wszystko wyglądało komfortowo.
– Gra była po prostu zabawą; kiedy widzisz tych wszystkich fantastycznych fanów w Singapurze, to sprawia, że chcesz zostać na boisku i grać specjalnie dla nich.
Pozytywny wynik w Masters nie jest wystarczający aby przekonać Rusha do kariery menedżera: – Będę trzymał się legend, na 100 procent.
Mając na koncie 346 bramek dla Liverpoolu, 53-latek wie, że kiedy widzi precyzyjny lob Litmanena z 20 metrów, to takie rozwiązanie jest gwarancją bramki.
– To absolutna klasa – dodał Rush na temat przykuwającego wzrok rozwiązania Fina.
– Miał to coś gdy grał dla Liverpoolu i był to prawdopodobnie najlepszy moment meczu – podsumował Rush.
Komentarze (0)