Carra: Presja na napastnikach

Legenda Liverpoolu Jamie Carragher wypowiedział się na temat zawodników, menedżerów i jego przewidywań zbliżającego się meczu dwunastej kolejki Premier League.

W zeszłym sezonie było to spotkanie, które miało ogromny wpływ w walce o tytuł, gdy Crystal Palace zaliczyło dramatyczny powrót do meczu, odrabiając trzy bramkową stratę i ostatecznie remisując 3:3. Tym razem jednak Brendan Rodgers ma pilniejsze problemy niż wyścig o tytuł.

Brak Daniela Sturridge’a przez następne sześć tygodni to ogromny cios. Każdy miał nadzieję w ostatnim czasie, że wszystko się odwróci, gdy napastnik wróci na boisko, tymczasem Brendan Rodgers będzie musiał skorzystać z tych samych graczy, których miał do dyspozycji do tej pory.

The Reds muszą teraz radzić sobie bez Sturridge’a do nowego roku. Wciąż go tracą, w zeszłym sezonie również miał problemy z kontuzjami, ale zważając na fakt, że jest teraz podstawowym napastnikiem, w klubie ciąży na nim większa presja, by występował i był zdrowy. Być może to przyczynia się do kontuzji.

Brendan Rodgers chciał oprzeć na nim swoją ofensywę tak, jak zrobił to na przykładzie Luisa Suáreza, ale z nim tak podatnym na kontuzje wywiera to większą presję i skupia uwagę na innych napastnikach.

Moim zdaniem, gdy żaden z napastników nie strzela regularnie trzeba rozejrzeć się za kimś innym. Do tej pory menedżer stawiał na Balotellego, a nie dał takiej okazji Lambertowi. Czy to się zmieni w ten weekend lub w dalszej przyszłości? Kto wie, ale któryś musi zacząć strzelać, ponieważ żaden z nich nie zrobił tego w Premier League w tym sezonie.

Do tej pory pierwszym wyborem na pozycji środkowego obrońcy zdaje się być Dejan Lovren i Martin Škrtel, ale zespół wciąż traci bramki. To tak samo jak z napastnikami, gdy nie strzelają trzeba poszukać kogoś innego. Sakho i Kolo Touré są na miejscu i Rodgers może dokonać zmiany na mecz z Crystal Palace, ale jeśli Liverpool będzie wciąż tracił tyle bramek, to musisz zmienić to jako menedżer.

Nie bardzo można wskazać jednoznacznie co jest problemem Liverpoolu w tym sezonie. Mieli problem z traceniem bramek w zeszłym sezonie, ale myśleliśmy, że to może zostać usunięte przez zwiększoną wytrzymałość czwórki obrońców oraz 12-miesięcznym dodatkowym doświadczeniem bramkarza. Z czasem pojawiła się całkiem nowa czwórka obrońców z Javim Manquillo i Alberto Moreno na bokach oraz Dejanem Lovrenem w środku. To sporo zmian i nowi zawodnicy potrzebują wspólnej gry i zrozumienia. Był lekki przestanek spowodowany przerwą międzynarodową, ale prędzej czy później Liverpool musi wrócić na właściwe tory.

Jestem pewien, że piłkarze Liverpoolu będą mieli w świadomości mecz z zeszłego sezonu, ale nie można zapominać, że Liverpool grał bardzo dobrze tamtej nocy, aż do czasu późniejszych etapów meczu. To było dobre, profesjonalne spotkanie, ale dali sobie zabrać kontrolę nad nim momentami nieuwagi.

Jeśli włożą tyle samo wysiłku w spotkanie w ten weekend, to jestem pewien, że to się nie powtórzy i wygrają. Podczas przerwy w meczach reprezentacyjnych mogą skoncentrować się na pięciu w górę tabeli.

Crystal Palace przystąpi do meczu z czwartego miejsca od końca, ale zawsze spodziewasz się ich walczących o utrzymanie. Tony Pulis wykonał świetną robotę, a po przyjściu Neila Warnocka ich forma nieco faluje. To będzie trudny mecz dla Liverpoolu, mimo panującej tam zawsze świetnej atmosfery.

Jamie Carragher