Rodgers: Wkład Stevena jest potężny
Brendan Rodgers pochwalił postawę Stevena Gerrarda. Nie tylko tą boiskową, ale również jako reprezentanta Liverpoolu poza stadionem. Przyznał, że jego osiągnięcia na tym polu są niesamowite.
W ostatni weekend obchodziliśmy szesnastą rocznicę debiutu pomocnika w barwach The Reds. Młody wychowanek klubu pop raz pierwszy został wprowadzony na boisko w 90 minucie meczu z Blackburn Rovers na Anfield.
W trakcie swojej wspaniałej kariery, numer 8 osiągnął prawie wszystko co mógł. Stał się synonimem klubu. Pomógł zdobyć puchar Ligi Mistrzów w 2005 i kilka razy otarł się o mistrzostwo Barclays Premier League.
Jego wpływ na zespół został jeszcze raz zaprezentowany, gdy w sobotę w meczu ze Stoke City wszedł na boisko w decydującej fazie spotkania i pomógł drużynie walczyć do końca, co doprowadziło do gola Glena Johnsona w ostatnich minutach meczu, gola kończącego serię meczów bez zwycięstwa Liverpoolu.
W trakcie, gdy drużyna Rodgersa przygotowuje się do pojedynku z Leicester City i na King Power Stadium koncentruje się na wypracowaniu serii zwycięstw, menedżer kolejny raz podkreślił swój podziw dla Gerrarda i umiejętność piłkarza do przystosowania się do każdego zadania i każdych warunków.
- Być kapitanem tego klubu przez tak długo i dbać o jego dobre imię z pasją, z jaką on to robi, to po prostu niesamowite - wyjaśnił menedżer z Irlandii Północnej.
- Dla mnie, Steven zawsze będzie miał tu pewną pozycję.
- To co daje temu klubowi, wykracza poza granice samej piłki nożnej. Nigdy się nie poddaje jeśli robi coś dla klubu i czerpie ogromną dumę z noszenia opaski kapitańskiej.
- W całej historii The Reds mogliśmy oglądać wielu wspaniałych liderów, którzy dawali przykład jak przewodzić drużynie. Steven skupia w sobie wszystkie cechy swoich poprzedników. To wyjątkowy człowiek, który zasługuje na miano legendy Liverpool FC.
- Jest tu od 16 niezapomnianych lat i wierzę, że spokojnie może grać na swoim poziomie jeszcze przez kilka kolejnych. Mam ogromny szacunek do Stevena za to czego dokonał jako piłkarz, i za to co zrobił dla mnie w trakcie mojej pracy tutaj.
Komentarze (9)
Lovren, Johnson, Mignolet to do nich można mieć sporo pretensji, jeżeli kapitan gra na swojej pozycji to nie obniża poziomu drużyny tylko na pewno podnosi go i to sporo.
Na siłę upychany jest do składu i to jest nie fair w stosunku do innych.
Mnie tam mało obchodzi kto będzie grał i na jakiej pozycji najważniejsze są wyniki a w dalszej kolejności ładna gra.
I tylko z WBA grał dobrze... z QPR był beznadziejny, a w LM przyzwoity, ale bez szału, Sterling, Coutinho, Can i Lallana byliby tam efektywniejsi i nie ograniczaliby szybkościowo ataków.
Coutinho któremu wychodzą 2 z 5 podań i to po ziemi do kolegi oddalonego o 10 m (czasami przebłysk) no faktycznie są wspaniali.
Gerrard który tylko stoi puści długą piłkę 4/5 dojdzie do celu, potrafi też nieźle podawać w uliczki i świetnie czyta grę wiedząc przy tym gdzie ustawi się kolega, o tego potrafi strzelić z dystansu a jak dwaj poprzedni to robią wiemy wszyscy.
Nie chodzi mi o to żeby zajmował miejsce innym bo są młodsi i mogą się jeszcze rozwijać, ale gra do 60 minuty lub od 60 jest wskazana dla niego bo wnosi bardzo dużo do drużyny również w szatni.
Sterling grał dobrze kiedy u boku miał Urusa a Cou od kiedy przyszedł nie prezentuje dobrej stabilnej formy oprócz przebłysków.
Dzisiejszy mecz zweryfikuje to czy Brendan ma jaja bo coś czuje że Gerrarda postawi na dma a Lovren wyjdzie w pierwszym składzie i skończymy bez punktów.