Allen: Fani nam pomogą

Przed arcyważnym spotkaniem Ligi Mistrzów, w którym Liverpool podejmie na własnym stadionie FC Bazel, Joe Allen udzielił wywiadu podczas przedmeczowej konferencji prasowej.

Joe jak ważny dla was jest fakt, że macie los we własnych rękach? W prostych słowach oznacza to, że jeżeli wygracie, przejdziecie do następnej rundy.

To dla nas komfortowa sytuacja. Wiemy doskonale, przed jakim zadaniem stoimy i wprost nie możemy się doczekać jutrzejszego meczu. Jesteśmy gotowi, aby dać z siebie wszystko i wywalczyć korzystny rezultat.

Jak duże znaczenie ma przeszłość Liverpoolu w tych rozgrywkach? Nie tylko dla zawodników ale również, dla fanów.

Historia klubu nas mobilizuje. Wsparcie jakie z pewnością otrzymamy od kibiców jutrzejszego wieczora, będzie bez wątpienia ogromnie ważne. Mamy zamiar postawić trudne warunki drużynie z Bazylei i nawołujemy wszystkich fanów, żeby wspierali nas podczas całego meczu.

Na co stać drużynę ze Szwajcarii?

Dostaliśmy nauczkę w wyjazdowym meczu, więc na pewno nie zlekceważymy przeciwnika. Poczyniliśmy ostatnio postępy i zdajemy sobie sprawę, jak groźny rywal zawita jutro na Anfield. Nie damy się jednak zaskoczyć.

Dziś mija 10 lat odkąd Steven Gerrard napisał kolejny rozdział na kartach historii Liverpoolu, zdobywając pamiętnego gola w spotkaniu z Olympiakosem Pireus. Jakie według ciebie Steve poczynił postępy od tego czasu, i jak jest w stanie wpłynąć na grę zespołu?

Znakomicie, że Steve posiada duże doświadczenie w tych rozgrywkach. Mecz z Olympiakosem jest dla nas dużą inspiracją. Miejmy nadzieję, że uda nam się powtórzyć ten wyczyn i awansować do rundy pucharowej.

Jaka jest różnica w sytuacji, kiedy Gerrard jest na boisku, a kiedy siedzi na ławce rezerwowych?

Steve jest ikoną tego klubu, inspiracją dla każdego oraz graczem światowej klasy. Wnosi bardzo, bardzo dużo do zespołu i potrafi zrobić różnicę na boisku. Liczymy na to, że pokaże jeszcze trochę swojej magii.

Przed Liverpoolem ciężki miesiąc, jak ważny jest najbliższy mecz? Czy może wpłynąć na pozostałą część sezonu?

Jutrzejsze spotkanie ma ogromne znacznie. Awansując do tych rozgrywek, chcesz zajść w nich jak najdalej. To marzenie dla każdego zawodnika i uważam, że jesteśmy w stanie osiągnąć bardzo dużo. Jak wspomniałem wcześniej, nie możemy doczekać się tego wyzwania.

Mecz z Bazyleą przesądzi o dalszym „być albo nie być” Liverpoolu. Ostatni sezon dla The Reds był bardzo udany, jednak w obecnym przydarzyło się wam już kilka wpadek. Czy wyciągnęliście z nich wnioski?

W zeszłym roku nauczyliśmy się wiele jako zespół. Eliminujemy błędy z ostatnich spotkań i mamy zamiar poprawić się w kolejnych. Zawsze staramy się walczyć o zwycięstwo i to nigdy się nie zmieniło. Jutro musimy wyjść na boisko i zrobić wszystko, żeby trzy punkty zostały na Anfield.