Wielkie emocje i 2:2 na Anfield
Zawodnicy Liverpoolu i Arsenalu zapewnili kibicom ogromne emocje do samego końca spotkania. Po trafieniu Giroud w 64 minucie the Reds szturmowali bramkę gości, jednak po raz kolejny trafili na świetnie dysponowanego bramkarza rywali. Kiedy już wydawało się, że trzy punkty pojadą do Londynu, remis strzałem głową uratował Škrtel.
Słowacki obrońca pokazał w tym meczu wielką wolę walki - po bolesnym uderzeniu w głowę wrócił na boisko z okazałym opatrunkiem. W związku z długą przerwą w grze sędzia doliczył 9 minut do czasu podstawowego, podczas których the Reds zmuszeni byli grać w „10" po tym, jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał wprowadzony kilka minut wcześniej Fabio Borini.
Komentarze (75)
Złotousty Brendao wyciągnie zapewne masę pozytywów po tym pokazie "charakteru".
FA postanowiło anulować gola Martina Skrtela w meczu Liverpoolu z Arsenalem. Powodem takowej decyzji miał być fakt, iż opatrunek na głowie słowackiego defensora rzemoko pozwolił na nadanie piłce większej energii kinetycznej.
Potwierdzone info.
ktoś w napad - Lambert ? dzięki nie. Borini ? ekhem
i jeden dobry obrońca
szkoda wyniku my gramy oni strzelają
w pewnym momencie 25-5 w sytuacjach
miazga
ktoś w napad - Lambert ? dzięki nie. Borini ? ekhem
i jeden dobry obrońca
szkoda wyniku my gramy oni strzelają
w pewnym momencie 25-5 w sytuacjach
miazga
Gdybyśmy na ławce trenerskiej mieli prawdziwego trenera a nie zadufanego w sobie barana wystawiającego swoich pupili to wygralibyśmy ten mecz. Postęp jest, aczkolwiek niewielki. Dalej jesteśmy mnóstwo czasu przy piłce lecz w strzelaniu goli wyręcza nas przeciwnik. Pomysł na rozegranie akcji w głównej mierze kończy się przed polem karnym przeciwnika. Nie wspominając o spowalniającym każdą akcję Gerardzie, którego jedynym celem jest chyba tylko zapisanie się w statystyce strzałów "off target".
Abstrachując od sentymentów i LFC, taką Premier Leauge chcę widzieć co tydzień!
Wnioski: Can za Lucasa, Mignolet za Jones'a, i spróbować z Borinim z Swansea!
YNWA
PS
Kolejny bramkarz kolejki.
Poza tym to myślę, że Mignolet na bramkę i można grać dalej.
Serio dzisiejszy mecz w naszym wykonaniu przypomniał Ci poprzednią kampanię? Gdybyśmy byli w formie z poprzedniego sezonu to Arsenal wyjechałby dziś z Anfield na taczkach. A niewiele zabrakło i stałoby się coś zupełnie odwrotnego.
Wystarczy popatrzeć na statystyki: http://www.livesports.pl/mecz/2HjCGcy7/#szczegoly-meczu
Liverpool dzisiaj był jeszcze lepszy niż w tamtym sezonie, co tu dużo mówić... The Gunners mieli w gaciach nasrane od pierwszych 10 minut, nie mieli w tym meczu nic do powiedzenia!
Brad Jones... 3 strzały, 2 gole - to samo co z United, można powiedzieć że graliśmy z manekinem na bramce...
Czekamy na zimowe okienko, kupujemy bramkarza i ciśniemy ten sezon do końca!
YNWA! Piękny mecz!
Wszystko zaczyna wreszcie wyglądać. Stu, wracaj jak najszybciej.
Już widać było oznaki dobrej gry z MU. Jesli bedzie tak dalej, to powoli bedziemy wracali na dobre tory.
Mecz swietny ale to nie zasluga trenara tylko chlopakow.Brendan stracil wiare w ten klub i w siebie i to jest moje zdanie nie musisz sie z tym zgadzac!!!
Tak musi sie jeszcze wiele nauczyc. Tak musi popracowac nad transferami i zbudowac klarowną silną kadre, tak musi uśmiechnąc sie do jakiejś brytyjskiej legendy o lekcje układania defensywy.
Trenerzy też sie uczą i dojrzewają i przed Rodgersem długa droga zanim wejdzie na TOP ale nie mam wątpliwości że może tam dotrzec i mam nadzieje że dotrze tam razem z Liverpoolem.
Już rok temu było tak blisko, ale wszystko sie posypało i trzeba odnaleźc jeszcze raz w tej drużynie ten charakter i pewnośc siebie.
Ktoś napisze, że trzeba odnaleźc Suareza i że to nie zasługa Rodgersa ale chciałbym zobaczyc jakie wspaniałe wyniki osiągałby Guardiola bez Messiego albo Ancelotti bez Ronaldo...
Liverpool w porównaniu z Chelsea, Bayernem, Barceloną, Manchesterami, Realem czy nawet Arsenalem jest obecnie po prostu klubem małym. Musicie zdac sobie z tego sprawe.
Liverpoolowi potrzebna jest totalna odnowa. I albo dokona tego Rodgers z obecnym zarządem albo szejkowie. Ja osobiście wole pierwszą opcje i jestem za Rodgersem.
Bez ironi ci odpowiem bardzo bym chcial zeby wrocil Rafa!Brendan sie gubi w tym wszystkim on niewie jak ma polkadac ta ukladanke,nie ma pojecia o transferach,naparwade irytuje mnie to co sie stalo po tak obiecujacym seszlym sezonie,wiem jestem tylko zwyklym kibicem i tylko moge sobie tylko napisac co mnie drazni,moze sie to podobac komus lub nie ale kazdy ma swoje zdanie.
Powoli pniemy się w górę :)
była mowa rzecz jasna o Barcelonie,
Guardiola przyszedł do Bayernu który zdobył właśnie potrójną koronę i szczerze mówiąc grał wtedył jak dla mnie lepszą piłke niż za kadencji hiszpana.
Poza tym Robben, Ribery, Muller, Neuer, Lahm, Alaba... praktycznie cały skład wypełniony piłkarzami klasy światowej na dzieńdobry
Gerard też nie jest bez winy, ale nie zwalnia to łysola z obowiązków obrońcy.