SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1533

Jones: Wykorzystam szansę


Brad Jones jest zdeterminowany, aby wykorzystać swoją obecność w podstawowym składzie Liverpoolu do zajęcia stałego miejsca między słupkami i stać się podstawowym bramkarzem drużyny.

Australijski bramkarz zagrał ostatnie 3 mecze z rzędu w pierwszej jedenastce zastępując na tej pozycji Simona Mignoleta.

Teraz Jones chciałby zapewnić sobie miejsce w bramce na najbliższy mecz z Burnely podczas Boxing Day. Liczy on, że jego nazwisko znajdzie się w notesie Brendana Rodgersa.

- Świetnie było wrócić do zespołu. Zawsze chciałem grać więcej niż mogłem i w końcu dostałem taką okazję. Jestem szczęśliwy ze swojej pozycji i spróbuję dać z siebie co najlepsze, aby pomóc drużynie - powiedział.

- Nie popełniałem jakichś makabrycznych błędów w ostatnich meczach. Próbowałem grać na tyle na ile umiem i tak jak tego ode mnie wymaga menedżer.

- W futbolu warunki w jakich grasz dyktują ci sposób w jaki musisz grać, szczególnie w przypadku bramkarzy. Czasami możesz nie mieć nic do zrobienia przez cały mecz. Staram się grać poprawnie na wszystkich płaszczyznach.

Jones po raz pierwszy znalazł się w podstawowym składzie na mecz z Manchesterem United na Old Trafford.

- Spotkaliśmy się w szatni przed meczem i menedżer przedstawił piłkarzy, który zagrają w spotkaniu. Moje nazwisko było na jego kartce ze składem - wyjaśniał 32-latek jak dowiedział się o swojej nowej roli.

- To był dobry mecz, ale coś w nas nie zagrało, coś nam przeszkadzało przez cały czas. A trzeba było tylko wyjść na boisko i wykonać swoją pracę.

- Menedżer nie powiedział mi jak długo będę grał w pierwszym zespole. Nie przedstawił mi żadnej konkretnej daty czy też wydarzenia.

- Dla mnie, niech to trwa tak długo jak to tylko możliwe. Zobaczymy czy to będzie kilka tygodni, może kilka miesięcy. Za każdym razem muszę robić co do mnie należy.

Pomimo wypadnięcia Mignoleta ze składu w ostatnim czasie, Jones twierdzi, że pomiędzy bramkarzami nie ma żadnych sporów tylko tak jak zawsze zdrowa rywalizacja.

- Simon i ja mamy dobre relacje. Podchodzimy do tego profesjonalnie. Jesteśmy na tyle dorośli, że wiemy, że to nie jest nasza sprawa. Wszystko sprowadza się do decyzji menedżera - dodał.

- Po prostu musimy ciężko trenować i pracować nad sobą. Chcemy nawzajem zmobilizować się do większego wysiłku. Próbujemy wspólnie rozwijać się i polepszać swoje umiejętności. To nie zmieniło się ani trochę.

- Widziałem w moich byłych klubach jakie rzeczy potrafią się dziać między piłkarzami i jak bardzo psuje to atmosferę. Jednak my tak się nie zachowujemy, trzeba zachować się jak profesjonalista w tej sytuacji.

- Ktokolwiek z nas by nie grał naszym celem jest dobry wynik i awans w tabeli. Tak długo jak będziemy zdobywać trzy punkty i poprawiać swoją sytuację, wszyscy będą zadowoleni.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (13)

roberthum 24.12.2014 12:01 #
"To był dobry mecz, ale coś w nas nie zagrało, coś nam przeszkadzało przez cały czas. A trzeba było tylko wyjść na boisko i wykonać swoją pracę." - coś nie zagrało... Przede wszystkim Pan, Panie Jones

"Nie popełniałem jakichś makabrycznych błędów w ostatnich meczach. Próbowałem grać na tyle na ile umiem i tak jak tego ode mnie wymaga menedżer." - Widzę, że Australijczykowi zebrało się na dowcipkowanie :)

1010Arx 24.12.2014 12:08 #
Nawet Putin nie wciska Ruskim takiego kitu... Ogarnij się Jones.
masche 24.12.2014 12:17 #
' Nie popełniałem jakichś makabrycznych błędów w ostatnich meczach. Próbowałem grać na tyle na ile umiem i tak jak tego ode mnie wymaga menedżer. ' - wychodze ...
Asahi 24.12.2014 12:33 #
Wesołych świat hejterzy :)
Stachyra 24.12.2014 12:37 #
Czy ktoś jeszcze po przeczytaniu tego wywiadu będzie brał tego gościa na poważnie? Tak śmiesznych zdań jeszcze w tym sezonie nie było, koleś przebił wszystkich.
mayro78 24.12.2014 12:39 #
Błąd Jones może brońić, ale na wiejskiej potańcówce w remizie strażackiej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hasan 24.12.2014 13:14 #
panie rodgers idz pan do lidla ,tam są ręczniki ze zdjeciem jerzego dudka,jak ten ręcznik pan powiesisz na bramkę to gwarantuję!-wpadnie mniej bramek niz pan dasz na bude jonesa!
Hasan 24.12.2014 13:20 #
2.nie rozumiem tez tego po co sie u nas szkoli w akademi bramkarzy?liverpool nigdy nie wychodował młodego bramkarza do roli choćby rezerwowego,który jak wchodzi to gra przyzwoicie.wniosek jest taki,że albo słabi ci trenerzy bramkarzy?(taki dowhań z legii wychodował z niczego boruca,fabiańskiego,kowalewskiego,muche,szczęsnego ,itp.)albo tak słaby skauting ,że wybierają jakieś antytalencia do szkołki.W polsce to by za 10 tys.funtów znaleźli takich 16,17 latków na bramke do szkolenia,że nachodowaliby takich courtoisów czy szczęsnych jak na maszynie przemysłowej.No ale polska to kraj postkomunistyczny a tacy ludzie jak lewandowski czy piszczek spadli z księżyca do borussi dortmund
mat19 24.12.2014 14:00 #
Z Jonesem pozostaje nam walka o utrzymanie, innego wyjścia nie widzę, skoro przepuszcza 5 bramek na 6-7 celnych strzałów w dwóch meczach...
CieniaS 24.12.2014 14:20 #
I po co ja wchodziłem dzisiaj w ten artykuł? Tylko mi gość zespuł humor swoją bezczelnością w słowach o tym niepopełnianiu błędów... oba mecze przeklinałem, że gdyby na bramce był Mignolet to by to wszystko (a na pewno większość) nie wpadło, bo przy większości decydowała reakcja na linii bramkowej.

Bezczelny typ!
Qba10 24.12.2014 14:25 #
XD
adamo_p 24.12.2014 14:29 #
Chyba nikt nie oczekiwał, że Jones publicznie przyzna do tego się że jest po prostu słaby - za słaby na L'pool. To nie on ustala skład i nie można go obwiniać za to że gra.
Wierzę, że daje z siebie wszystko na co go stać, ale nie możemy liczyć że będzie ratował nam mecze (zwłaszcza z naszą obroną).
CieniaS 24.12.2014 14:48 #
Gdyby ograniczył się tylko do tego, że starał się grać najlepiej jak potrafi i bardzo chciał się spisać to nie byłoby się do czego przyczepić, wręcz bardzo dobra postawa!

Ale te słowa o niepopełnianiu przez siebie błędów czy zacytowany już fragment ("To był dobry mecz, ale coś w nas nie zagrało, coś nam przeszkadzało przez cały czas. A trzeba było tylko wyjść na boisko i wykonać swoją pracę") płynące właśnie z jego ust już są kpiną, a wręcz mogłyby być całkiem przyzwoitym trollingiem.

Pozostałe aktualności

Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (20)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com