Mignolet: To była szczera rozmowa
Simon Mignolet wyjaśnił, jak szczera rozmowa z Brendanem Rodgersem pomogła mu uporządkować kilka spraw w swojej głowie. Belgijski golkiper od momentu transferu z Sunderlandu w 2013 roku bronił non stop w Premier League, aż do spotkania z Man United na Old Trafford, gdy między słupkami zastąpił go Brad Jones.
Simon z ławki rezerwowych oglądał pucharowy mecz swoich kolegów z Bournemouth, a także ligową potyczkę w lidze na Anfield.
Powrócił do gry przeciwko Burnley, zastępując w pierwszej odsłonie kontuzjowanego Australijczyka.
Odsunięcie na ławkę rezerwowych skłoniło Mignoleta do pewnych refleksji, by spokojnie przemyślał sobie, jakie elementy swej gry może poprawić między słupkami Liverpoolu.
- Boss poinformował mnie o swej decyzji dzień przed spotkaniem z United. Prosił bym skoncentrował się na dalszej pracy, będąc gotowym w każdej chwili na powrót do gry.
- Długo rozmawiałem z Brendanem. Wyjaśnił mi wiele spraw i swoje podejście do tego wszystkiego. Uważam, że to była bardzo pozytywna dyskusja. Nie będę wdawał się tu w szczegóły tej rozmowy, ale sądzę, że była ona pozytywna dla każdej ze stron.
- Tego typu dialogi są zawsze pozytywną przesłanką. Miałem czas, by spokojnie przemyśleć sobie parę spraw. Będąc poza boiskiem mogłem przeanalizować kilka elementów, na co nie miałem szansy, grając bez przerwy.
- Ciężko pracowałem z Johnem Achterbergiem. Wiem, co muszę wciąż poprawić w swojej grze. Mam 26 lat i ciągle mnóstwo nauki przed sobą.
- Szczerze mówiąc nie czuję, bym musiał coś komuś udowodnić. Muszę skupić się na twardej pracy, by prezentować regularnie na boisku swój potencjał bramkarski - podsumował Simon.
Komentarze (3)