Lallana: Rośniemy w siłę
Pomocnik Liverpoolu zaliczył świetny występ we wczorajszym pojedynku ze Swansea City, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców. W pomeczowej wypowiedzi Lallana podzielił się swoimi wrażeniami po okazałej wygranej.
Wynik spotkania strzałem z bliskiej odległości otworzył Alberto Moreno, następnie Lallana dwukrotnie pokonał Łukasza Fabiańskiego, a strzelanie zakończył samobójczym trafieniem Jonjo Shelvey.
Determinacja Lallany została nagrodzona przy pierwszym golu. Bramkarz Swansea niefortunnym wybiciem trafił w Anglika, który barkiem skierował piłkę do siatki.
O ile pierwsze trafienie było przypadkowe, tak nie ma o tym mowy przy drugim golu. Philippe Coutinho nieszablonowym zagraniem otworzył Lallanie drogę do bramki, który wbiegł w pole karne, ograł dwóch obrońców i pewnym strzałem umieścił piłkę obok bezradnego Fabiańskiego.
26-letni zawodnik został bez wątpienia gwiazdą spotkania, jednak w pomeczowej wypowiedzi Lallana chwali pozostałych kolegów. Na szczególne uznanie w oczach Adama zasłużyli Emre Can, Raheem Sterling oraz będący w dobrej dyspozycji Philippe Coutinho.
- Ostatnimi czasy podnieśliśmy jakość naszych występów w związku z czym zwycięstwa staną się regułą. Dobrze, że udało nam się zdobyć kolejne punkty po trudnej przeprawie z Burnely.
- Wczorajszy wieczór był bardzo udany nie tylko dla mnie. Emre Can gra coraz pewniej podobnie jak Lazar Marković, który wyraźnie czuję się lepiej w nowym otoczeniu.
- Wielkie słowa uznania należą się również menedżerowi. Znalazł rozwiązanie naszych problemów i dał wiarę piłkarzom.
- Raheem świetnie spisuje się w roli wysuniętego napastnika i gra z wielkim poświęceniem. Co prawda nie zdobył dzisiaj bramki ale dobrze, że kilku innych zawodników potrafiło go w tym wyręczyć. Tak właśnie powinniśmy się prezentować. Futbol jest przecież grą zespołową.
- Philippe spisał się dzisiaj fenomenalnie. Jego wizja gry jest olśniewająca, podobnie jak jego zagrania. To prawdziwa przyjemność móc grać z tak utalentowanymi zawodnikami.
Lallana po wczorajszym występie ma na swoim koncie cztery bramki w dwudziestu, dotychczasowych występach. Anglik trafiał również w meczach z West Bromwich oraz Leicester City.
Pomocnik, który karierę na Anfield rozpoczął od kontuzji kolana wierzy, że drużyna jest w stanie odwrócić losy sezonu. Kolejnym celem the Reds będą trzy punkty w czwartkowym spotkaniu z Leicester.
- Pierwszy trzy, cztery miesiące sezon były dość przeciętne. Dobrze jest móc wrócić do gry po przebytej kontuzji, chociaż jest to bardzo trudne.
- Przed nami jeszcze dużo ciężkiej pracy. Dołożymy wszelkich starań, aby osiągnąć odpowiedni poziom.
- Musimy odnieść kolejną wygraną w pojedynku z Leicester. Powoli nabieramy rozpędu. Przerwa świąteczna jest dla nas dobrym okresem na zdobycie kilku punktów, które pozwolą nam włączyć się do walki o czwarte miejsce.
- Stopniowo stajemy się coraz lepszą drużyną. Osobiście chciałbym zaliczać więcej występów, podobnych do wczorajszego. Czuję się już dużo lepiej w zespole i widzę, że odgrywam w nim większą rolę. Miejmy nadzieje, że dzięki temu będę zdobywał więcej bramek.
Komentarze (1)