Boss: Chciałem zatrzymać Stevena
Brendan Rodgers twierdzi, iż nie wykorzystano wszystkich dostępnych środków, aby zatrzymać Stevena Gerrarda na Anfield. Według niego klub mógł zrobić więcej, aby kapitan nie musiał opuszczać Liverpoolu.
Gerrard ogłosił w piątek zakończenie swojego 25-letniego związku z klubem. Nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu, który wygasa wraz z końcem sezonu.
34-latek dostał propozycję nowej umowy w listopadzie, ale nie przyjął jej. Karierę będzie kontynuował za oceanem w lidze MLS najprawdopodobniej w drużynie LA Galaxy.
Rodgers jest przekonany, że Gerrard podjął decyzję adekwatną do jego pragnienia ciągłego, regularnego grania w futbol.
- Stanowisko Stevena jest jasne. Wiedział co o nim sądzę i za kogo go uważam. Był świetnym kapitanem w zespole, który prowadzę - powiedział boss the Reds.
- Oczywiście chciałem, aby został. Jego rola jest teraz trochę inna niż kiedyś, ale on ciągle widzi siebie w grze przez następne kilka lat. Jasne jest, że z biegiem lat nie byłby już w stanie grać na odpowiednim poziomie.
- On to wiedział, ale nie był jeszcze gotowy, aby zająć się trenowaniem. Wciąż chciał być piłkarzem.
- Kiedy zakończy karierę piłkarską na pewno będzie doskonałym uzupełnieniem naszego sztabu szkoleniowego. Jednak teraz jego myśli wciąż pozostają przy aktywnej grze.
- Powiedział, że odchodzi będąc w dobrych stosunkach ze mną i właścicielami.
- Mam z nim doskonały kontakt więc jestem świadomy tego co musi sobie teraz myśleć. Rozumiem w jakiej teraz trudnej sytuacji się znajduje, gdy wszyscy mówią tylko o nim - dodał Rodgers.
- Często można oglądać piłkarzy, którzy zostają w klubie długi czas chociaż pochodzą z innych części kraju lub innych państw.
- Jednak on jest tutaj od dziecka. Ze swojego pobytu tutaj uczynił pewien nurt religijny, rytuał, bez którego ciężko sobie będzie wyobrazić rzeczywistość.
- Ma Liverpool głęboko w swoim sercu. Zrealizował swoje marzenie, aby grać i reprezentować ten klub. Sposób w jaki o tym myślał był bardzo ważny, abym to ja mógł sobie o nim wyrobić zdanie.
- Chciałbym, aby został, ale on już jest 34-letnim facetem. Ma w życiu inne rzeczy do zrobienia.
- Jego pobyt w Liverpoolu trwał 20 lat. Ja wyprowadziłem się z domu w wieku 16 lat i podróżowałem przez różne części kraju. Mam inne doświadczenia i wiem, że to [częste podróże - przyp. tłum.] może uczynić cię lepszym człowiekiem, bogatszym w wiedzę o życiu.
- Steven nigdy nie musiał nawet zmieniać miejsca zamieszkania. Należy mu się szacunek za to na co się zdecydował.
Pomimo decyzji Gerrarda, Rodgers twierdzi, że nie będzie to miało żadnego wpływu na ustalanie składu na poniedziałkowy mecz z AFC Wimbledon w trzeciej rundzie FA Cup.
- On ciągle jest świetnym zawodnikiem i ma przed sobą drugą połowę sezonu. Chce być częścią tego zespołu, który my staramy się zbudować - powiedział Rodgers.
- Dla mnie to nic nie zmienia. Zawsze staram się wybrać najlepszy skład do meczu, aby uzyskać korzystny rezultat.
Rodgers nie wierzy, że wczesne odpadnięcie z Ligi Mistrzów w tym sezonie w jakiś sposób wpłynęło na decyzję Gerrarda.
- W poprzednim sezonie byliśmy bardzo blisko zdobycia mistrzostwa. Wszyscy skupiają się tylko na jego poślizgnięciu w meczu z Chelsea, ale tak naprawdę mieliśmy 38 meczów, aby wygrać ligę - dodał pochodzący z Irlandii Północnej menedżer.
- Steven Gerrard prowadził nas podczas tego niesamowitego sezonu i był jednym z tych, dzięki którym mogliśmy rywalizować o najwyższe cele. W drugiej połowie poprzedniej kampanii pokazał niesamowitą wręcz dyspozycję.
- Kluczowe bramki, jego styl, jego opanowanie, które było ciągle widoczne. Miał wielki wpływ na zespół i dał nam szansę na zdobycie tytułu.
- Ten sezon nie zmienił jego przekonań. Miewał już w karierze dobre i gorsze momenty. Jest takim człowiekiem, który poradzi sobie w każdej sytuacji.
Komentarze (15)
Ale Yes man przy sterach trzyma sie dobrze.
Pamiętajcie, że nie mamy szejków za sterami i właściciele nie są skorzy w dopłacaniu do klubu.
"Chciałbym w tym wieku spotkać na swojej drodze Brendana – wówczas siedziałbym tutaj, rozmawiając zapewne o tytułach, jakie wspólnie zdobyliśmy. Ostatecznie przybył tu, gdy miałem 32 lata i naprawdę wielka szkoda, że nasza relacja nie zaczęła się 10 lat wcześniej. "
Polecam przeczytać posty Damiana na forum to może coś z tego zrozumiesz ale wątpię czy w gimnazjum uczą w tych czasach czytania ze zrozumieniem oraz wyciągania logicznych wniosków.