Gerrard: Miałem mnóstwo ofert
Steven Gerrard wyznał, że zanim zdecydował się przenieść do MLS otrzymał mnóstwo ofert zarówno z klubów Premier League jak i innych topowych drużyn z Europy.
– Kiedy zdecydowałem, że nastał odpowiedni czas by opuścić Liverpool, od razu wiedziałem, że nigdy nie mógłbym grać dla krajowego lub europejskiego zespołu.
– Nigdy nie chciałbym się znaleźć w sytuacji, w której musiałbym zagrać przeciwko Liverpoolowi. Nawet jeśli podpisałbym kontrakt z którymś z klubów z Europy wciąż istniałoby ryzyko, że spotkalibyśmy się w ramach europejskich rozgrywek.
– Stwierdziłem również, że jeśli chcę grać dla silnej europejskiej drużyny ze świetnym trenerem, to nie muszę się przecież nigdzie stąd ruszać, bo wszystko mam tutaj, na miejscu.
– To, co przyciągało mnie w Ameryce to zupełnie inny styl życia, inna kultura dla mnie i dla mojej rodziny.
Gerrard oficjalnie przeniesie się do MLS w trakcie letniego okna transferowego.
Sezon w Stanach trwa od marca do grudnia, co daje możliwość krótkoterminowego wypożyczenia Steviego przez Liverpool w trakcie kampanii ligowej 2015/2016.
W taki właśnie sposób Thierry Henry „powrócił” na dwa miesiące do Arsenalu w 2012 roku, kiedy to był zawodnikiem New York Redbulls.
Według Gerrarda podobny scenariusz musi zostać jeszcze przedyskutowany, natomiast byłby zainteresowany treningami w Melwood w przyszłą zimę.
– Nie myślałem jeszcze nad możliwością wypożyczenia.
– Nie odbyłem na ten temat z nikim jeszcze żadnej rozmowy. Nie mogę takiej opcji wykluczyć, ale również i potwierdzić.
– Jedyne co mogę powiedzieć, to to, że chciałbym tu wrócić i trenować razem z chłopakami, by utrzymać swoją sprawność fizyczną.
– To czy mogłoby to doprowadzić do ponownego grania dla Liverpoolu nie zależy ode mnie. To nie byłaby moja decyzja, lecz trzeba byłoby się zwrócić z tym pytaniem do odpowiednich osób.
Komentarze (7)
Napewno szkoda.
Ale futbol to nie bajka.MLS potrzebuje na gwalt gwiazde.Odszedl Henry, Donovan..
Bedzie nasz Gerrard.
Tak to sie kreci.Amerykanie to inny swiat.Inne zycie uwierz.
Ja tam zazdroszczę i według mnie bardzo dobra decyzja.
jak możesz sądzić że dla kasy leci do stanów?:/
jakby zależało mu na tym to parę lat temu oglądałbyś go w realu albo w londynie