Henderson: Możemy zagrać w finale
Jordan Henderson jest pełnym optymistą przed jutrzejszym meczem w półfinale Capital One Cup z Chelsea na Anfield, twierdząc, że Liverpool stać na wykonanie pierwszego kroku w kierunku gry w finale na Wembley.
The Reds podejmą lidera Premier League, mając za sobą passę ośmiu kolejnych spotkań bez porażki, dzięki sobotniej glorii na Villa Park.
Tego samego dnia Chelsea umocniła się na fotelu lidera rozgrywek, gromiąc na wyjeździe 5:0 Swansea City.
Nie robi to jednak wrażenia na Hendersonie, według którego Liverpool ma w sobie dość siły i jakości, by toczyć zacięty bój z podopiecznymi José Mourinho.
– Czeka nas wszystkich wielki mecz. Chelsea spisuje się wspaniale od początku sezonu i ma w swoich szeregach wielu znakomitych piłkarzy – powiedział Henderson.
– Tworzą świetny zespół, ale to samo mogę powiedzieć o Liverpoolu. Mamy wiele jakości w zespole, młodych i utalentowanych zawodników, co potwierdziliśmy w kilku ostatnich występach.
– Jesteśmy młodzi i wiemy, że tkwi w nas olbrzymi potencjał. Nasza pewność siebie rośnie z każdym kolejnym pojedynkiem i wierzymy, iż możemy wywrzeć na Chelsea wielką presją, sprawiając im duże kłopoty na boisku.
– Jeżeli znów zaprezentujemy się dobrze i solidnie w defensywie, na pewno będziemy w stanie wyrządzić im krzywdę, dzięki naszej grze z przodu.
– Gra na Anfield zawsze jest wyjątkowa, szczególnie w meczu o taką stawkę, jak jutrzejsze starcie z Chelsea w półfinale krajowego pucharu – kontynuuje Jordan.
– Fani będą nas napędzać do jak najlepszej postawy, a my przygotujemy się do tego meczu najlepiej, jak potrafimy. Jestem przekonany, że będziemy w gotowości, by podjąć rękawice.
– To istotne, by wypracować sobie przewagę po pierwszym meczu. Chelsea w rewanżu na pewno będzie starała się nas zepchnąć do defensywy, dlatego musimy mieć odpowiednią zaliczkę przed drugim spotkaniem na Stamford Bridge.
– Musimy skupić się przede wszystkim na swojej pracy, by wykonać ją w najlepszy z możliwych sposób, co zwiększy nasze szanse na powodzenie w dwumeczu – podsumował.
Komentarze (3)
Od sezonu 2012/13 puchar ten zwie się Capital One Cup ;)
Ale rozumiem przejęzyczenie, też jeszcze w zakątkach pamięci mam Carling Cup i zdarza mi się używać tej nazwy w kontekście pucharu ligi.