Marković: To był słuszny wybór
Lazar Marković jest zadowolony z faktu, iż w dzisiejszym meczu półfinału Pucharu Ligi przystąpi do rywalizacji w czerwonej, a nie niebieskiej koszulce. Serbski pomocnik, który latem trafił na Anfield za 20 milionów funtów, cieszy się ostatnio regularnymi występami w składzie Brendana Rodgersa.
Letnie informacje prasy, sugerowały, iż Chelsea także wykazywała spore zainteresowaniem skrzydłowym Benfiki Lizbona, który ostatecznie przeniósł się do Merseyside.
- Wystąpię w tym spotkaniu jako jeden z grona jedenastu zawodników. Nie mam nic do udowodnienia, ani pokazania trenerowi Chelsea - powiedział Marković.
- Taka była opinia Mourinho. Nie wiem, czy Chelsea chciała mojego transferu, lecz podpisałem kontrakt z Liverpoolem i jestem zadowolony ze swojego wyboru.
- Nikt z moich rodaków z Chelsea nie wywierał na mnie jakiegoś rodzaju presji, odnośnie zmiany barw klubowych.
- Wątpię by była we mnie jakaś dodatkowa motywacja, wobec pojedynku z the Blues. Nie mogę być pewnym miejsca w pierwszej jedenastce, ale ten mecz nie będzie wiązał się w moim przypadku z jakimś rodzajem presji i zamiarem udowodnienia komuś czegokolwiek.
- Rozmawiałem z Maticiem, zanim podpisałem kontrakt z Liverpoolem. Powiedział mi, że to najlepsza liga na świecie i ostrzegał, że zajmie mi trochę czasu, zanim w pełni się przystosuje do angielskiego futbolu.
- Gratulował mi wyboru. Prawdopodobnie wymienimy między sobą sms-y przed meczem. Nie będzie to nic wyjątkowego. Zapewne pożartujemy sobie, kto wygra, lub który z nas rozegra lepsze zawody - podsumował Lazar.
Komentarze (2)