Lennon: Nie przestraszymy się
Neil Lennon zaapelował do swoich zawodników, by bez lęku i bojaźni przystąpili do jutrzejszego starcia z Liverpoolem. Bolton zagra na Anfield, po tym jak w poprzedniej rundzie uporał się z zespołem Wigan.
Menadżer Kłusaków na konferencji prasowej przyznał, że zdaje sobie sprawę z klasy rywala, ale nie widzi powodów, które sugerowałyby, że the Whites są bez szans w rywalizacji z utytułowanym przeciwnikiem.
- Tak, nastroje w zespole są w tym momencie naprawdę dobrze - powiedział Lennon.
- Nasze ostatnie zwycięstwo w lidze z Sheffield Wednesday było niezwykle istotne, gdyż pozwoliło nam zachować rozpęd w the Championship.
- Przed nami wielki mecz, na który wszyscy czekamy z ogromną ekscytacją. Rozkoszujemy się z powodu wyzwania, jakie stoi przed Boltonem.
- To nie tylko piłkarze i trenerzy. Cały klub otrzyma fantastyczną możliwość powrotu do rywalizacji z bardzo znaną marką.
- Oglądałem wtorkowy mecz Liverpoolu z Chelsea. To był dla nich wyjątkowo trudny mecz, gdyż mierzyli swoje siły z najmocniejszym w tym momencie, zespołem na Wyspach, a mimo to pokazali wielką klasę i charakter.
- Nie możemy ograniczyć się wyłącznie do obrony na Anfield. Musimy stworzyć swoje okazje pod ich bramką. Nie można wybrać się do Liverpoolu i po prostu spróbować tam grać w piłkę, by przetrwać jakoś sobotnie popołudnie. Trzeba mieć swój konkretny plan na taki mecz.
- Nie chcemy wyjść na boisko, usiąść i podziwiać grę the Reds. Będziemy walczyć ze wszystkich sił, by sprawić im jak najwięcej problemów.
- Mamy w składzie takich piłkarzy jak Emile Heskey, czy Eidur Gudjohnsen. To bardzo doświadczeni zawodnicy, mający świetny wpływ na zespół zarówno na boisku, jak i w szatni. Ich rutyna ma ogromne znaczenie w takich spotkaniach - podsumował.
Komentarze (1)