Aldo: Nie dają nam szans
Niektórzy definitywnie przekreślają nasz awans, lecz nie ja. Chelsea oczywiście jest faworytem, ale uwierzcie mi, porażka w Pucharze Anglii była dla nich wielkim ciosem.
Bukmacherzy nie dają nam najmniejszej szansy na awans. Jestem innego zdania! Byłem zdumiony, gdy zobaczyłem kursy 11/2 na niektórych stronach bukmacherskich. Obłęd! Chyba widzieli inne spotkanie niż ja albo nie oglądali pierwszego starcia zbyt uważnie. Widziałem drużynę, która dyktowała styl gry, naciskała na rywala i nie pozwalała mu na rozwinięcie skrzydeł, co powinno skończyć się wyjazdem do Londynu z przynajmniej jedną bramką w zapasie. Tylko wspaniały występ Thibaut Courtois i rozregulowany celownik Stevena Gerrarda temu zapobiegł.
Oczywiście zagramy z bardzo dobrym zespołem, który powinien lepiej zaprezentować się na swoim stadionie. Jednak są do pokonania. Bradford City pokazało w weekend, że da się to zrobić. Zastanawiam się czy ta porażka będzie miała wpływ w nadchodzącym meczu. Chelsea zagra w najsilniejszym składzie, jednak odpadnięcie w Pucharze Anglii jest dla nich dużym ciosem. Głośno się mówiło o zdobyciu przez nich nawet czterech trofeum, ale teraz mogą odpaść z kolejnych rozgrywek w przeciągu czterech dni! I jak zareagowałby na to "urodzony zwycięzca" Jose Mourinho? Większa presja ciąży na Chelsea niż na nas.
Jordan Henderson miał rację, gdy mówił, że należy stawić czoła Chelsea. Nie możesz dać się zastraszyć, ponieważ inaczej przejadą po tobie jak walec. Na Anfield nie daliśmy wejść sobie na głowę zarówno na boisku jak i podobno w tunelu! Od pierwszej minuty weszliśmy do bitwy. Pamiętam wrzawę na stadionie na początku meczu, gdy Lazar Markovic znalazł się w sytuacji 50/50. Fizycznie w niczym im nie ustępowaliśmy. Nie odstawialiśmy nogi. Niezmordowanie naciskaliśmy na rywali, starając odciąć od gry ich najlepszych piłkarzy. Diego Costa i Cesc Fabregas byli wręcz anonimowi, a Eden Hazard miał jeden przebłysk przez 90 minut.
Powtórzenie tego na ich terenie będzie trudnym zadaniem, ale czy nie jesteśmy w stanie? Jeżeli tak jak ostatnio, uda nam się dobrze bronić to swoje okazje z pewnością stworzymy. Z każdą upływającą minutą Chelsea będzie bardziej nerwowa. Nawet jeżeli dojdzie do dogrywki czy karnych nadal będę stawiać na naszych chłopaków. Wierzą, że są w stanie ich wyeliminować.
Właśnie w takich spotkaniach każdy zawodnik chce brać udział. Mecze o wielkiej stawce. Wiem, że Brendan zrobi wszystko, aby doprowadzić nas do finału na Wembley. Trzeba przyznać, że jeżeli tak by się stało to my będziemy faworytami, zarówno jeżeli mielibyśmy zmierzyć się z Tottenhamem czy Sheffield United.
Wybiegnięcie na murawę Wembley w czerwonej koszulce jest niezwykle pobudzające. O to właśnie chodzi w Liverpool Football Club. Walkę z najlepszymi i wygrywanie pucharów. W chwili obecnej to Chelsea jest w czubie tabeli, ale nie są nie do pokonania. Liverpool pokazał to w zeszłym tygodniu i potrafią to powtórzyć.
Pokusiłbym się posadzić Sturridge'a na ławce
Wiem, że wiąże się to z ogromnym ryzykiem, ale Brendan Rodgers musi czuć ogromną pokusę, żeby Daniel Sturridge znalazł się na ławce rezerwowych. Oczywiście nie będzie w kondycji meczowej i to przez parę następnych tygodni.
Jednak cóż to za możliwość móc skorzystać z niego w zaciętym meczu. Zarówno dla kibiców jak i piłkarzy wejście Daniela na 10-15 minut w razie potrzeby byłoby ogromnym psychologicznym wzmocnieniem. Nigdy nie wiadomo, może taki scenariusz siedzi piłkarzom Chelsea gdzieś z tyłu głowy. Czy przy stanie 0:0 chcieliby zobaczyć Sturridge'a wchodzącego z ławki? Ani trochę!
Brendan najlepiej wie jaka jest sytuacja, ale na pewno jest to opcja do wyboru.
Puchar Anglii jest w zasięgu naszych rąk
Cóż to był za weekend! Wiem, że wielu fanów było rozczarowanych remisem z Boltonem, ale Chelsea i Manchester City chętnie by się z nami zamienili. Dla wszystkich drużyn ostateczny cel jest bliżej, włączając w to Liverpool.
Byłem rozbawiony, gdy usłyszałem wypowiedź Theo Walcotta, że Arsenal wzniesie puchar. Raczył żartować? Pokonali Brighton, brawa dla nich, ale jeżeli myślą, że czeka ich spacerek w parku to sami siebie oszukują.
Zdziwiłem się, że Sam Allardyce nagle zaczął poważnie traktować rozgrywki, kiedy kilka poważnych klubów odpadło. Zwykle wystawia rezerwowych!
Arbitrzy są coraz gorsi
Każdy kocha, gdy narzeka się na sędziów, ale w tym sezonie standardy ich pracy osiągnęły nowe dno. Przeciwko Chelsea, Martin Atkinson miał trzy duże decyzje do podjęcia i wszystkie były przeciwko Liverpoolowi.
Ok, w sprawie karnego prawdopodobnie miał rację, ale zagranie ręką Diego Costy to 100% karny oraz Courtois wyraźnie zgarnął piłkę poza polem karnym. Dwie błędne decyzje na trzy to niezbyt dobry współczynnik, czyż nie?
Następnie musieliśmy ścierpieć Kevina Frienda, który przez ostatnie lata gwiżdże wszystko przeciwko nam. Matt Mills powinien w sobotę zejść z boiska. Z powodu drugiej żółtej kartki lub bezpośredniej czerwonej. Friend zdecydował inaczej.
Znowu.
Jose ma rację na temat fanów Chelsea
Ubawiłem się, gdy Jose Mourinho wezwał kibiców Chelsea, żeby chociaż w 25% przenieśli atmosferę Anfield. Idealne podsumowanie fanów londyńskiego klubu oraz kolejny powód dlaczego Liverpool nie powinien obawiać się rewanżu.
Stamford Bridge nie jest stadionem, na którym drętwieją ci nogi. Nie jest jak Anfield czy Goodison. Jeżeli sprawy nie toczą się po ich myśli potrafi tam być bardzo cicho. Miejmy nadzieję, że również we wtorek tak będzie.
Nie da się sztucznie wytworzyć takiej atmosfery. Mourinho zdaje sobie z tego sprawę.
W tym meczu dwunasty zawodnik będzie po stronie gości, ubrany na czerwono.
John Aldridge
Komentarze (2)
Wszyscy są przekonani o tym, że Chelsea zremisowała na Anfield więc SB to formalność.
A my żyjemy w swoim świecie :) byle udało się ten świat przenieść dziś wieczorem na boisko !