Boss: Daliśmy z siebie wszystko
Brendan Rodgers powiedział po przegranym meczu z Chelsea, że jego zespół dał z siebie wszystko w walce o finał Pucharu Ligi. Jedynego gola w dzisiejszym spotkaniu zdobył Branislav Ivanović.
Marzenia the Reds o zagraniu w finale na Wembley zostały zniszczone przez podopiecznych Jose Mourinho w początkowej fazie dogrywki.
Mimo świetnych okazji Philippe Coutinho i Alberto Moreno, to obrońca Chelsea, jako jedyny zdołał pokonać bramkarza przeciwników i skierować piłkę do siatki.
Drużyna Rodgersa nie była w stanie wykorzystać swoich świetnych okazji, a kiedy the Blues zdobyli gola, Liverpool nie potrafił odpowiedzieć. W konsekwencji Czerwoni przegrali 1:2 w dwumeczu.
Menedżer wierzył, że jego piłkarze zagrają na równym poziomie z liderem Premier League.
- Myślę, że byliśmy lepsi w dwumeczu, ale nie zdołaliśmy awansować - ocenił trener the Reds po ostatnim gwizdku sędziego.
- Uważam, że korzystny rezultat dla Chelsea to zasługa ich bramkarza, to on wygrał im ten półfinał. Był znakomity dzisiaj, powstrzymał nasze bardzo dobre okazje.
- Nie było wiele szans na zdobycie gola po obu stronach boiska, ale z pewnością w pierwszej połowie stworzyliśmy kilka świetnych sytuacji.
- Jestem dumny ze swoich zawodników. Niestety, rozczarowanie pozostaje, ale pamiętajmy, że odpadliśmy po wyrównanym pojedynku z liderem ligi angielskiej, który jest obecnie w wysokiej formie. Tydzień temu na Anfield powinniśmy wygrać mecz, zagraliśmy znakomite spotkanie.
- Dzisiaj ponownie byliśmy bardzo dobrzy. To dla nas dobra nauka do stawiania następnych kroków. Młodzi zawodnicy mocno pracują, żeby pokonywać kolejne trudności.
Liverpool wciąż pozostaje w walce w Pucharze Anglii i Lidze Europy. To dobre okazje na zdobycie trofeum w tym sezonie.
- Tego typu doświadczenia pomagają piłkarzom stać się lepszymi - powiedział Rodgers zapytany o to, co jego młodzi gracze powinni wyciągnąć z tego rozczarowania.
- Chcieliśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby awansować i uważam, że spełniliśmy to założenie. Mieliśmy możliwość, aby dostać się do finału, jednak nie udało się to tym razem.
- Stworzyliśmy sobie szanse, zwłaszcza w pierwszej połowie na Anfield. Mieliśmy ich wystarczająco dużo, jednak zabrakło skuteczności w decydujących momentach.
- Oczywiście, że to boli, ponieważ byliśmy blisko gry na Wembley. Piłkarze byli bardzo zmęczeni w dogrywce, a nie mieliśmy już dostępnych zmian.
- Zrobiliśmy wszystko, graliśmy w ustawieniu 3-4-3, a ich zespół zmienił taktykę w dodatkowych 30 minutach meczu i wyszli na tym lepiej.
- Do sukcesu droga jest ciężka, zwłaszcza w piłce nożnej i czasem trzeba ponieść klęskę.
- Najważniejsze dla nas jest to, że postawiliśmy opór Chelsea. Stworzyliśmy im wiele problemów, ale niestety to za mało - zakończył Brendan Rodgers.
Komentarze (19)
dobrze by było ściągnąć kogoś w te ostatnie dni okienka, kogoś ogranego
Najpierw to trzeba ściągnąć napastnika.
Dalej kolejno: stoper, DM, bramkarz.
Schodzi Gerrard i Markovic, przechodzimy na 4-3-3 albo 4-2-3-1(moreno,skrtel,can,johnson - Lucas - Hendo - Lallana - Sterling - balotelli - cou).Albo formacja zostaje, schodzi Gerrard i Moreno i ewentualnie na jedno wahadlo kogoś poświęcic. Mozna pokombinować, ale z Hendo i Lucasem na wahadlach, Balo i Lambertem na skrzydle to doje.bal po całości.