Sturridge: Wróciłem silniejszy
Daniel Sturridge, wierzy, że stał się silniejszy psychicznie po cierpieniach jakie musiał znosić podczas kontuzji i może liczyć na pełne wsparcie ze strony Brendana Rodgersa, który wierzy, że Anglik pomoże napędzić Liverpool w walce o miejsce w pierwszej czwórce.
Sturridge jest gotów na długo oczekiwany powrót do gry w jutrzejszym meczu przeciwko West Hamowi po pięciomiesięcznym okresie przerwy, w którym prześladowany był licznymi kontuzjami.
Angielski napastnik strzelił jedną bramkę w trzech występach na początku sezonu, lecz od 31 sierpnia nie grał w żadnym meczu z powodu urazu uda, którego nabawił się na zgrupowaniu kadry Anglii. Po powrocie do treningów w Liverpoolu złapał kolejną kontuzję, tym razem był to uraz łydki i na domiar wszystkiego, pojawił się kolejny problem z udem.
25-latek podczas Świąt Bożego Narodzenia i w trakcie Nowego Roku był w USA wraz z zespołem medycznym Boston Red Sox, który pomagał mu w powrocie do zdrowia i chociaż raczej nie wystąpi od pierwszych minut w meczu przeciwko drużynie Sama Allardyce'a, to będzie jednak włączony do składu powołanego na spotkanie na Anfield.
- Czuję się bardzo, bardzo dobrze. Nie mam pojęcia czy zagram, tak to już jest w Liverpoolu. Ciężko trenuję i jeśli trener zdecyduje, że to jest ten moment, żeby mnie wprowadzić to tak będzie, ale, mimo to mam nadzieję, że będę mógł wystąpić.
- To był bardzo frustrujący okres w mojej karierze, ale miałem również okazję, by wiele się nauczyć w kwestiach radzenia sobie z takimi sytuacjami. Nauczyłem się wielu nowych rzeczy i bycie poza składem było bardzo dobrym rozwiązaniem, jeśli chodzi o aspekty psychiczne gry. Zdecydowanie stałem się lepszym zawodnikiem i z niecierpliwością czekam na możliwość ponownej gry. Mocno to przeżywam.
Podejście mentalne Sturridge'a było wielokrotnie kwestionowane w przeszłości, lecz on sam przyznaje, że czas, w którym był poza grą znacznie umocnił jego chęć zdobywania trofeów z Liverpoolem.
- Pragnę wiele osiągnąć i takie momenty jak te, które przeżyłem otwierają człowiekowi oczy, pokazują ci to czego chcesz od życia i co jest potrzebne do prawidłowego funkcjonowania twojej kariery.
- Jestem niezmiernie wdzięczny, za to, przez co przeszedłem, pomimo że dużo ludzi na około patrzyło na moją sytuację i mówiło, że mam dużego pecha. Mimo wszystko, uważam, że to wszystko stało się z jakiegoś powodu i każdy kiedyś przechodzi przez pewne sytuacje życiowe. Lecz teraz desperacko czekam na sukces i nie mogę się doczekać, żeby wrócić na boisko i walczyć o te pragnienia - podsumował Daniel Sturridge.
Kontuzje Daniela Sturridge'a, strzelca 21 bramek w poprzednim sezonie, spotęgowały stratę Luisa Suareza i znacznie osłabiły siłę rażenia ataku Liverpoolu, ale Rodgers wierzy, że powrót angielskiego napastnika będzie miał ogromny wpływ na drużynę w pozostałej części obecnego sezonu.
- Nie ma wątpliwości, że jego nieobecność miała ogromny wpływ na nasz sezon. Bez problemu można powrócić myślami do meczu z Tottenhamem i do tego jaki miał wkład w zwycięstwo tamtego dnia. Od tamtej pory nie zagrał ani razu. Na szczęście poprawiliśmy sposób naszej pracy w ostatnich miesiącach i powrót Daniela może nam jedynie pomóc. Na chwilę obecną, zdaje się być w najlepszej możliwej dyspozycji - powiedział szkoleniowiec the Reds.
- Mieliśmy trudny okres w trakcie Świąt Bożego Narodzenia i wraz z końcem stycznia naszym planem było znalezienie się w tym miejscu, w którym jesteśmy bądź gdzieś w okolicy. Wraz z powrotem Daniela będziemy w świetnej pozycji na drugą część sezonu - podsumował Brendan Rodgers.
Andy Hunter
Komentarze (2)