Allen: Mogę zastąpić Lucasa
Joe Allen twierdzi, że podczas rekonwalescencji Lucasa Leivy, będzie w stanie zastąpić go w podstawowym składzie. Walijczyk wyszedł na boisko w początkowej fazie spotkania z Evertonem, po tym jak kontuzji doznał wyżej wymieniony Leiva.
Allen, który podczas tej kampanii także zmagał się z kontuzją ma nadzieje na wyjście w podstawowej jedenastce w meczu z Tottenhamem. Byłby to pierwszy raz od połowy grudnia.
– Jeśli siedzisz na ławce, masz świadomość, że za chwilę ktoś może nabawić się kontuzji i będziesz miał możliwość wejścia a boisko.
– Powiem szczerze, że zagranie w tak ważnym meczu jest dla mnie nie lada satysfakcją. Jednak, gdy zmiana jest przeprowadzana ze względu uraz, jest Ci żal zmiennika.
– Kontuzje były w tym sezonie bardzo uporczywe. Na szczęście, ja nigdy nie miałem nic poważnego.
– Jednakże, zdarzyło mi się mieć drobne urazy w tym sezonie. Znacząco wpływają one na formę. Trzeba czasu, by wrócić do dobrej dyspozycji.
– Jest to bardzo frustrujące, lecz teraz jestem pewien, że jestem w stanie pomóc kolegom w osiągnięciu wyznaczonych celów.
– Zrobimy wszystko, by wywalczyć miejsce w czołowej czwórce. Przed nami sporo pracy. Następny mecz gramy z Tottenhamem i musimy dać z siebie wszystko.
– Zagrali fantastyczne spotkanie z Arsenalem, więc musimy postarać się prowadzić grę. W ten sposób zgarniemy trzy punkty. To będzie niesamowicie ekscytujący mecz.
Walijczyk przyznaje, że The Reds są zawiedzeni podziałem punktów z Evertonem. Podkreśla jednak, że w grze można było dostrzec sporo pozytywów.
– Cztery czyste konta pod rząd to coś, czym można się chwalić. To pozwala nam patrzeć z optymizmem na drugą cześć sezonu.
– To wszystko pokazuje jakie poczyniliśmy postępy. Każdy zawodnik daje z siebie wszystko, by udoskonalać swoją grę.
– Mecz z Evertonem był bardzo zacięty. Pracowaliśmy bardzo ciężko, by zdobyć trzy punkty, lecz z nimi nigdy nie jest łatwo.
– Stworzyliśmy kilka dobrych okazji, lecz nie mogliśmy umieścić piłki w siatce.
– Z drugiej strony zakładaliśmy, by nie przegrać tego meczu. To się udało, więc nie patrzymy na to jak na stratę 2 punktów.
Allen nie był zaskoczony świetnym występem młodego talentu The Reds, Jordona Ibe’a. Anglik zaliczył swój drugi występ w Premier League.
W podstawowej jedenastce Liverpoolu znalazło się siedmiu piłkarzy w wieku 24 lat lub poniżej.
– Jordon Ibe to niesamowity talent.
– Pierwszy raz zobaczyłem go w akcji, gdy miał 16 lat i stwierdziłem, że posiada wszystko, by zajść naprawdę daleko.
– Na boisku był pewny siebie, zrobił wszystko, by przekonać trenera, że zasługuje na więcej występów w podstawowym składzie.
– Jest szybki i silny. Znakomicie drybluje. Jeśli dodać do tego ciężką pracę, którą zawsze wkłada w występy i treningi, wraz z doświadczeniem, którego nabrał podczas wypożyczenia, można zauważyć, że poczynił ogromne postępy.
– Może być pewnym punktem zespołu. To gracz, którego dobrze mieć w drużynie.
– Nasz zespół składa się z młodych zawodników. To coś, nad czym klub pracował od paru lat.
– Pomyślcie, jakimi piłkarzami będą za parę lat. Gdy progres nadejdzie, będziemy mieli czym straszyć przeciwników. To ogromna lokata w przyszłość dla Liverpoolu.
Komentarze (14)
Jak patrze na Joe Allena na boisku to równie dobrze mnie tam można postawić. Zagubiony, przestraszony i boi się piłki, tak właśnie bym grał w meczach takiego formatu.
Toure kończy dzisiaj turniej to akurat jutro się prześpi i we wtorek może grać. Oczywiście żartuje, a jak słyszę Lovren to już wole żeby grał Allen. To będzie bardzo ważny mecz jak go wygramy to realnie włączamy się do walki o TOP 3
Nie mówię że Allen byłby w stanie nas wybawic ale jak przypominam sobie jego naprawdę swietne mecze z tamtego sezonu to dochodzę do wniosku że trzeba go do tej formy doprowadzic bo w takiej formie by się bardzo przydał. Zwłaszcza w obliczu kontuzji Lucasa.