LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1256

Martin: Musimy iść dalej


Martin Škrtel twierdzi, że Liverpool nie może sobie pozwolić na zbyt długie rozpamiętywanie przestrzelonego rzutu karnego w meczu z Besiktasem, a zamiast tego Czerwoni powinni skupić się na przygotowaniach do niedzielnego meczu z Manchesterem City na Anfield.

The Reds zostali wyeliminowani z Ligi Europejskiej po tym jak Tolgay Ali Arslan w 72. minucie rewanżowego spotkania wyrównał wynik dwumeczu. Do wyłonienia zwycięzcy nie wystarczyła półgodzinna dogrywka. Rozstrzygnięcie miała przynieść dopiero seria rzutów karnych.

Liverpool wykorzystał 4 z 5 jedenastek natomiast podopieczni Slavena Bilicia byli bezbłędni.

Decydującego karnego strzelał Dejan Lovren, który miał przed oczami znakomite strzały Turków w poprzednich kolejkach. Jednak jego strzał poszybował wysoko ponad poprzeczką bramki Cenka Gonena.

Škrtel, który dowodził zespołem pod nieobecność Stevena Gerrarda i Jordana Hendersona był jednym z pierwszych, którzy zaczęli pocieszać swojego kolegę podczas gdy piłkarze Besiktasu świętowali już awans do najlepszej szesnastki rozgrywek.

Po mecz Słowak czuł oczywiście rozczarowanie. Jednak według niego teraz dla Liverpoolu najważniejszą sprawą jest mecz z City w nadchodzącej kolejce Barclays Premier League.

- Jesteśmy rozczarowani, ale sądzę, że teraz musimy już zapomnieć o tym spotkaniu, bo za dwa dni mamy wielki mecz w lidze i musimy się przede wszystkim na nim skoncentrować - powiedział Škrtel dla Liverpoolfc.com.

- Pojechaliśmy tam z myślą o awansie do następnej rundy. Dobrze się broniliśmy i próbowaliśmy strzelić bramkę z kontrataku, ale niestety nie udało się. W dodatku straciliśmy gola.

- Wszyscy jeszcze są pod wpływem emocji, ale zaczynając od jutra musimy zacząć myśleć tylko o następnym meczu i skupić się na tym co jeszcze przed nami.

Swoje rzuty karne na Ataturk wykorzystali Rickie Lambert, Adam Lallana, Emre Can i Joe Allen, ale to nie wystarczyło do wyeliminowania Besiktasu.

Arslan, który strzelił bramkę w II połowie regulaminowego czas gry ustalił wynik konkursu jedenastek na 5:4 przez co Lovren, którzy miał strzelić decydującego karnego znajdował się pod bardzo wielką presją.

- Karne zawsze są loterią. Tak to jest w futbolu. To mogło się przydarzyć komukolwiek innemu z drużyny. Tak się złożyło, że to Dejan nie strzelił, ale nie możemy go o wszystko obwiniać.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

A_Boone 27.02.2015 14:05 #
Mam nadzieję, że ta porażka zadziała na Nas mobilizująco. Już czas pokazać sportową złość i wydrzeć zwycięstwo z City. Wrócimy do systemu z trzema obrońcami, wróci Sakho ( chyba że Brendan wstawi Lovrena, żeby chłopak się nie dołował, podcinał żył itp.), Cou i mam nadzieję Hendo. Jedyny minus, że jesteśmy wymęczeni, ale wierzę, że się weźmiemy w garść i zaskoczymy City, bo jak najbardziej stać Nas na to.
wojtix03 27.02.2015 16:12 #
Ej, a kto przestrzelił karnego?

Pozostałe aktualności

Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Klopp: Mogą mnie skreślić z listy abonentów  (2)
04.05.2024 14:36, B9K, thetimes.co.uk
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (25)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com